Marcin Luter - Luter tłumaczy Biblię (1)

Autor tekstu - Beniamin Pogoda | Data publikacji - piątek, 02 stycznia 2015 | Obszar - na Zachód

(54) "Oręż, którym walczymy"

Marcin Luter - Luter tłumaczy Biblię (1)

Kontynuacja tekstu: „Oręż, którym walczymy”

W grudniu 1521 roku Luter, potajemnie i w przebraniu, odwiedził Wittenbergę. Było to aż nazbyt ryzykowne i zostało na dworze saskim źle przyjęte. W Wittenberdze Luter spotkał się z przyjaciółmi, wśród nich – z Filipem Melanchtonem; ci ostatecznie przekonali go, jak bardzo potrzebny jest przekład Biblii na język niemiecki. Zaraz po powrocie na Wartburg Luter wziął się więc ostro do pracy.

Marcin Luter - Co dalej?

Autor tekstu - Beniamin Pogoda | Data publikacji - piątek, 05 września 2014 | Obszar - na Zachód

(40) "Oręż, którym walczymy"

Marcin Luter - Co dalej?

Kontynuacja tekstu: "Oręż, którym walczymy"

Przez kilka dni Luter oczekiwał na wezwanie przed kardynała, ale nic takiego nie nastąpiło. Natomiast Staupitz, ku wielkiemu swemu zaskoczeniu, dowiedział się, że generał zakonu augustianów wydał ponoć rozkaz aresztowania i jego, i Lutra. Staupitz natychmiast wysłał do elektora saskiego list z informacją; powiadomił go o nakazie aresztowania i pożalił się na nieszczerość kardynała – z pozoru miłe i łagodne słowa, a pod ich przykryciem więzy i kajdany.

Marcin Luter - Przyjaźń

Autor tekstu - Beniamin Pogoda | Data publikacji - piątek, 07 marca 2014 | Obszar - na Zachód

(17) "Oręż, którym walczymy"

Marcin Luter - Przyjaźń

Kontynuacja tekstu: "Oręż, którym walczymy"

Wszelkiego czasu miłuje przyjaciel, a w ucisku stawia się jako brat. (Przyp. Sal. 17:17)

Przybity wyobrażeniami o własnej grzeszności, podkreślmy – wyobrażeniami, bo obiektywnie patrzące otoczenie niewiele mogło mu zarzucić – Luter znalazł pomoc u współbraci zakonnych. Wspomógł go magister nowicjatu, według słów Lutra „wrażliwy, starszy już człowiek”, którego będzie wspominał z wdzięcznością. Historycy nie potrafią ustalić jego nazwiska – mógł to być Johann von Grefenstein.

Marcin Luter - Biblia

Autor tekstu - Beniamin Pogoda | Data publikacji - piątek, 31 stycznia 2014 | Obszar - na Zachód

(13) "Oręż, którym walczymy"

Marcin Luter - Biblia

Kontynuacja tekstu: "Oręż, którym walczymy"

W klasztorze Luter otrzymał do czytania Biblię – jej tekst łaciński w dawnym przekładzie św. Hieronima, znany jako Wulgata, w pięknej oprawie z czerwonej safianowej skóry. Było to zasługą zwierzchnika augustianów w Saksonii – Johannes von Staupitz, saski prowincjał zakonu, postać pod każdym względem niepospolita, polecił rozdać egzemplarze Pisma Świętego pomiędzy podległe mu klasztory.

Marcin Luter - Za bramą

Autor tekstu - Beniamin Pogoda | Data publikacji - piątek, 24 stycznia 2014 | Obszar - na Zachód

(12) "Oręż, którym walczymy"

Marcin Luter - Za bramą

Kontynuacja tekstu: "Oręż, którym walczymy"

„Rozumiem teraz – pomyślał Wokulski – dlaczego
odwiedzanie kościołów tak umacnia wiarę.
Tu wszystko urządzone jest tak, że przypomina wieczność.”

B. Prus, „Lalka”

Początkowo wydawało się, że młody człowiek (Marcin miał 22 lata) znalazł w murach klasztornych upragniony azyl. „Diabeł jest bardzo spokojny podczas nowicjatu i pierwszego roku w klasztorze” – wspominał później Luter. Zakonny tryb życia bardzo temu sprzyjał. Dzień ściśle wypełniony zajęciami, ze wspólnymi modlitwami siedem razy na dobę (od godziny 1 w nocy do wieczora dnia następnego), zbiorowy śpiew, solenne nabożeństwa – dla skłonnych ku sprawom religii umysłów były doskonałą pożywką. Posiłki z kuchni klasztornej wystarczające, lecz skromne – pierwszym był obiad, drugim – wieczerza, w dni postne jadano raz dziennie.

Marcin Luter - Kościół i klasztor

Autor tekstu - Beniamin Pogoda | Data publikacji - piątek, 17 stycznia 2014 | Obszar - na Zachód

(11) "Oręż, którym walczymy"

Marcin Luter - Kościół i klasztor

Kontynuacja tekstu: "Oręż, którym walczymy"

Marcin wstąpił do klasztoru augustianów w Erfurcie; klasztor nazywano Czarnym, a reguły zakonnej – zresztą dość surowej – skrupulatnie w nim przestrzegano. Zakon nie miał w swej historii ani jednego świętego, ale też – o ironio – aż do czasów Lutra nie uchował się wśród augustianów żaden heretyk. Wybór Lutra nie był przypadkowy; klasztory i zakony, nawet tej samej reguły, różniły się bowiem znacznie, a instytucja, pod której skrzydłami chronił się znękany młodzieniec, nie była monolitem bez skazy.