Marcin Luter - Prymicja (2)

Autor tekstu - Beniamin Pogoda | Data publikacji - piątek, 28 lutego 2014 | Obszar - na Zachód

(16) "Oręż, którym walczymy"

Marcin Luter - Prymicja (2)

Kontynuacja tekstu: "Oręż, którym walczymy"

Uląkłem się i drżę.” (Żyd. 12:21)

< Dzień był wielce uroczysty. Dzwoniły kościelne dzwony, odśpiewano psalm: "Śpiewajcie Panu pieśń nową", duchowni i świeccy zajęli miejsca w ławach, najprzedniejsi w stallach, w rzędach pierwszych, Luter – przed  ołtarzem. Wokół wiosna w całej krasie, piękny dzień 2 maja 1507 roku. >

Rozpoczęło się nabożeństwo. Luter odprawiał mszę – oczywiście, po łacinie – według starannie wyuczonego rytuału. Gdy zaczął odmawiać modlitwę: "Te igitur, clementissime Pater" (Ciebie prosimy, najmiłościwszy Ojcze), opanował go tak potworny strach, że omal nie uciekł sprzed ołtarza. Powstrzymał go – jedni mówią, że przeor, inni – że magister nowicjatu.

Marcin Luter - Prymicja (1)

Autor tekstu - Beniamin Pogoda | Data publikacji - piątek, 14 lutego 2014 | Obszar - na Zachód

(15) "Oręż, którym walczymy"

Marcin Luter - Prymicja (1)

Kontynuacja tekstu: "Oręż, którym walczymy"

...wszak bojaźń powoduje udrękę (I List Św. Jana 4:18, tłum. ks. E. Dąbrowskiego)

< Pewnego razu, gdy podczas nabożeństwa odczytano fragment z Ewangelii Świętego Marka o wypędzeniu z opętanego złego ducha (Mar. 1:23-27), Luter padł na kościelną posadzkę, szepcząc: "To nie ja, nie ja!" Przeciwnicy Lutra wykorzystali potem ten incydent, przedstawiając go jako dowód opętania przez diabła; zdaje się, że jego współbracia w zakonie myśleli wtedy o nim inaczej. >

Pomimo takiego wypadku przełożeni Lutra uważali go za godnego awansu. Z niższych w hierarchii zakonnej "braci" przeznaczony został do grona "ojców" – mnichów wykształconych, sprawujących funkcje kapłańskie i posiadających święcenia.

Marcin Luter - Zbuntowany przeciw ojcu

Autor tekstu - Beniamin Pogoda | Data publikacji - piątek, 10 stycznia 2014 | Obszar - na Zachód

(10) "Oręż, którym walczymy"

Marcin Luter - Zbuntowany przeciw ojcu

Kontynuacja tekstu: "Oręż, którym walczymy"

Ojciec jego tych skrupułów nie rozumiał. Uważał mnichów za darmozjadów, nikomu niepotrzebnych zjadaczy cudzego chleba. Luter usiłował tłumaczyć się ojcu: "Nie wstąpiłem do zakonu po to, by napychać sobie brzuch". Na próżno. Krok Marcina w najwyższym stopniu oburzył oboje rodziców. Matka oświadczyła, że nie chce go znać. Ojciec nie zwracał się już do niego "Wy", lecz po dawnemu "ty". Kompletnie zawiedziony w swoich nadziejach, przesłał synowi pełen wyrzutów list, w którym pozbawiał go "wszelkiej ojcowskiej łaski i względów".

Marcin Luter - Burza

Autor tekstu - Beniamin Pogoda | Data publikacji - piątek, 20 grudnia 2013 | Obszar - na Zachód

(7) "Oręż, którym walczymy"

Marcin Luter - Burza

Kontynuacja tekstu: "Oręż, którym walczymy"

Depresja jest pospolitym schorzeniem naszych czasów; pewnie nie inaczej było na przełomie epok, gdy renesans zajmował miejsce średniowiecza. Zmieniła się tylko jej nazwa – dziś depresja, wtedy – melancholia, jeszcze dawniej, w Starym Testamencie – zły duch. Istota zjawiska pozostała ta sama – krańcowo silne przygnębienie i zwątpienie, brak nadziei poprawy i zanik chęci życia, posunięty aż do samounicestwienia. Przypadki podobne, jak ten z lutnią, nawracają u Lutra. Skłonność do rozmyślań z surową, oczywiście złą oceną samego siebie – „supły duszy", jak je Luter nazywał – stały się u niego częstym zjawiskiem.

Marcin Luter - Dzieciństwo

Autor tekstu - Beniamin Pogoda | Data publikacji - piątek, 15 listopada 2013 | Obszar - na Zachód

(2) "Oręż, którym walczymy"

Marcin Luter - Dzieciństwo

Kontynuacja tekstu: "Oręż, którym walczymy"

Mimo tych awansów, dom Hansa Ludera prowadzony był skromnie i oszczędnie – nikt nie cierpiał tam niedostatku, lecz bynajmniej się nie przelewało. Ojciec, silny mężczyzna o twardym charakterze, zawdzięczał swój sukces usilnej pracowitości; oboje rodzice byli zresztą bardzo pracowici i oszczędni. Matka sama zbierała chrust na opał i w domu nie było służącej. Dzieci wychowano w posłuszeństwie i poddaniu się woli ojcowskiej, nie żałując przy tym rózgi – Marcin dobrze zapamiętał, jak za niedozwolone zjedzenie orzecha matka zbiła go laską aż do krwi. Surowy ojciec też musiał mieć ciężką rękę.

Marcin Luter - Dom rodzinny

Autor tekstu - Beniamin Pogoda | Data publikacji - piątek, 08 listopada 2013 | Obszar - na Zachód

(1) "Oręż, którym walczymy"

Marcin Luter - Dom rodzinny

Kontynuacja tekstu: "Oręż, którym walczymy"

Urodził się 10 listopada 1483 roku w Eisleben w Saksonii. Rodzina nosiła nazwisko Luder – dorosły Marcin, nie wiedzieć czemu, zmienił je na Luther* i takim ono do dziś dnia pozostało. Luter zawsze z upodobaniem podkreślał swe chłopskie pochodzenie; tak naprawdę jego ojciec Hans Luder był górnikiem, zatrudnionym w kopalni miedzi. Dziad Lutra natomiast to istotnie był rolnik, wolny chłop niemiecki, poddany księcia elektora saskiego. Dziadkowie mieli własne gospodarstwo z kawałkiem ziemi uprawnej, za którą płacili księciu niewielki czynsz i ojciec Lutra za młodu pracował, jak jego trzej bracia, na roli.