Marcin Luter - Przełom (2)

Autor tekstu - Beniamin Pogoda | Data publikacji - piątek, 25 kwietnia 2014 | Obszar - na Zachód

(24) "Oręż, którym walczymy"

Marcin Luter - Przełom (2)

Kontynuacja tekstu: "Oręż, którym walczymy"

Dla Lutra był to przełom – ustąpiło wreszcie dojmujące poczucie własnej grzeszności, tego upadku, z którego nie można się podnieść, tego lęku przed Sądem Ostatecznym. Lutra będą nadal – aż do końca życia – trapić napady ciężkiej depresji, ale już bez tej rozpaczliwej bezradności, na którą nie było lekarstwa. Nawet na dnie Luter uchwyci się mocno "nadziei, kotwicy duszy, pewnej i mocnej, sięgającej aż poza zasłonę." (Hebr. 6:19). Co przy tym niezwykle istotne – on pojednał się z Bogiem sam, bez pomocy swych nauczycieli, bez pomocy Kościoła – pojednanie odnalazł w Biblii.

Marcin Luter - Przełom (1)

Autor tekstu - Beniamin Pogoda | Data publikacji - piątek, 18 kwietnia 2014 | Obszar - na Zachód

(23) "Oręż, którym walczymy"

Marcin Luter - Przełom (1)

Kontynuacja tekstu: "Oręż, którym walczymy"

Daleko lepiej jest nabyć mądrości, niż złota najczystszego, a nabyć roztropności – lepiej, niż srebra (Przypowieści Salomona 16:16)

"Tak to wziąłem do Rzymu cebulę, a przywiozłem z powrotem czosnek" – tym niemieckim przysłowiem, oznaczającym daremny wysiłek, skwitował Luter swoją podróż rzymską. Istotnie, większej roli w jego życiu nie odegrała. Luter wyjechał do Rzymu wiernym synem Kościoła i takimże do Niemiec powrócił; to, co tam widział i słyszał, nie wpłynęło nań w sposób znaczący. Ani nie nadszarpnęło jego posłuszeństwa kościelnej zwierzchności, ani też – temu akurat trudno się dziwić – tego posłuszeństwa nie ugruntowało. Nie sposób też dopatrzyć się u Lutra jakichś zaczątków krytyki panującego tak miłościwie kościelnego porządku. Pobożny mnich pozostał lojalnym sługą zakonu augustianów, saskiego prowincjała, biskupa, w końcu papieża. Rzecz o wiele ważniejsza – przy tym niewidoczna dla postronnych – wydarzyła się po jego powrocie do Niemiec, do Wittenbergi.

Marcin Luter - Staupitz

Autor tekstu - Beniamin Pogoda | Data publikacji - piątek, 21 marca 2014 | Obszar - na Zachód

(19) "Oręż, którym walczymy"

Marcin Luter - Staupitz

Kontynuacja tekstu: "Oręż, którym walczymy"

Bo choćbyście mieli dziesięć tysięcy pedagogów w Chrystusie, wszakże nie wiele ojców macie; bom ja was w Jezusie Chrystusie przez Ewangelię spłodził. (I Kor. 4:15)

Johannes von Staupitz (tenże sam, który rozdzielił Biblie pomiędzy klasztory i zalecił mnichom jej czytanie) był postacią niepospolitą. Ród swój wiódł ze starej szlacheckiej rodziny (nie to, co plebejusz Luter), czemu pewnie zawdzięczał wytworny styl bycia; pełen ducha kaznodzieja, poważany na książęcym dworze saskim, świetnie wykształcony, nie bez wpływów u możnych tego świata - odegrał w życiu Lutra niezmiernie istotną rolę. Bez przesady można powiedzieć, że ten zwierzchnik, przyjaciel i opiekun w jednej osobie w sferze ducha zastąpił Marcinowi ojca.

Marcin Luter - Prymicja (1)

Autor tekstu - Beniamin Pogoda | Data publikacji - piątek, 14 lutego 2014 | Obszar - na Zachód

(15) "Oręż, którym walczymy"

Marcin Luter - Prymicja (1)

Kontynuacja tekstu: "Oręż, którym walczymy"

...wszak bojaźń powoduje udrękę (I List Św. Jana 4:18, tłum. ks. E. Dąbrowskiego)

< Pewnego razu, gdy podczas nabożeństwa odczytano fragment z Ewangelii Świętego Marka o wypędzeniu z opętanego złego ducha (Mar. 1:23-27), Luter padł na kościelną posadzkę, szepcząc: "To nie ja, nie ja!" Przeciwnicy Lutra wykorzystali potem ten incydent, przedstawiając go jako dowód opętania przez diabła; zdaje się, że jego współbracia w zakonie myśleli wtedy o nim inaczej. >

Pomimo takiego wypadku przełożeni Lutra uważali go za godnego awansu. Z niższych w hierarchii zakonnej "braci" przeznaczony został do grona "ojców" – mnichów wykształconych, sprawujących funkcje kapłańskie i posiadających święcenia.

Marcin Luter - Za bramą

Autor tekstu - Beniamin Pogoda | Data publikacji - piątek, 24 stycznia 2014 | Obszar - na Zachód

(12) "Oręż, którym walczymy"

Marcin Luter - Za bramą

Kontynuacja tekstu: "Oręż, którym walczymy"

„Rozumiem teraz – pomyślał Wokulski – dlaczego
odwiedzanie kościołów tak umacnia wiarę.
Tu wszystko urządzone jest tak, że przypomina wieczność.”

B. Prus, „Lalka”

Początkowo wydawało się, że młody człowiek (Marcin miał 22 lata) znalazł w murach klasztornych upragniony azyl. „Diabeł jest bardzo spokojny podczas nowicjatu i pierwszego roku w klasztorze” – wspominał później Luter. Zakonny tryb życia bardzo temu sprzyjał. Dzień ściśle wypełniony zajęciami, ze wspólnymi modlitwami siedem razy na dobę (od godziny 1 w nocy do wieczora dnia następnego), zbiorowy śpiew, solenne nabożeństwa – dla skłonnych ku sprawom religii umysłów były doskonałą pożywką. Posiłki z kuchni klasztornej wystarczające, lecz skromne – pierwszym był obiad, drugim – wieczerza, w dni postne jadano raz dziennie.

Marcin Luter - Kościół i klasztor

Autor tekstu - Beniamin Pogoda | Data publikacji - piątek, 17 stycznia 2014 | Obszar - na Zachód

(11) "Oręż, którym walczymy"

Marcin Luter - Kościół i klasztor

Kontynuacja tekstu: "Oręż, którym walczymy"

Marcin wstąpił do klasztoru augustianów w Erfurcie; klasztor nazywano Czarnym, a reguły zakonnej – zresztą dość surowej – skrupulatnie w nim przestrzegano. Zakon nie miał w swej historii ani jednego świętego, ale też – o ironio – aż do czasów Lutra nie uchował się wśród augustianów żaden heretyk. Wybór Lutra nie był przypadkowy; klasztory i zakony, nawet tej samej reguły, różniły się bowiem znacznie, a instytucja, pod której skrzydłami chronił się znękany młodzieniec, nie była monolitem bez skazy.

Marcin Luter - Zbuntowany przeciw ojcu

Autor tekstu - Beniamin Pogoda | Data publikacji - piątek, 10 stycznia 2014 | Obszar - na Zachód

(10) "Oręż, którym walczymy"

Marcin Luter - Zbuntowany przeciw ojcu

Kontynuacja tekstu: "Oręż, którym walczymy"

Ojciec jego tych skrupułów nie rozumiał. Uważał mnichów za darmozjadów, nikomu niepotrzebnych zjadaczy cudzego chleba. Luter usiłował tłumaczyć się ojcu: "Nie wstąpiłem do zakonu po to, by napychać sobie brzuch". Na próżno. Krok Marcina w najwyższym stopniu oburzył oboje rodziców. Matka oświadczyła, że nie chce go znać. Ojciec nie zwracał się już do niego "Wy", lecz po dawnemu "ty". Kompletnie zawiedziony w swoich nadziejach, przesłał synowi pełen wyrzutów list, w którym pozbawiał go "wszelkiej ojcowskiej łaski i względów".

Marcin Luter - Zwątpienie i lęk

Autor tekstu - Beniamin Pogoda | Data publikacji - piątek, 03 stycznia 2014 | Obszar - na Zachód

(9) "Oręż, którym walczymy"

Marcin Luter - Zwątpienie i lęk

Kontynuacja tekstu: "Oręż, którym walczymy"

Przerażony rozpętanym żywiołem Marcin upadł na ziemię; wśród błyskawic i grzmotów wezwał na pomoc świętą Annę, patronkę górników i zawołał: "Anno święta, ratuj!  Wstąpię do klasztoru, zostanę zakonnikiem!"

Luter – co ciekawe – ślubował świętej Annie, patronce górników, a więc jego własnego ojca. Ślubów zamierzał dotrzymać, choć go od tego odwodzono; poważne osoby z jego otoczenia tłumaczyły mu, że nie musi być ważnym przyrzeczenie złożone w przestrachu, w tak szczególnych okolicznościach. Zwłaszcza, że – będzie o tym mowa – wstępując do klasztoru Marcin narażał się ojcu i matce. Dlaczego, pomimo namów, wytrwał w swym postanowieniu?

Marcin Luter - Do szkoły

Autor tekstu - Beniamin Pogoda | Data publikacji - piątek, 22 listopada 2013 | Obszar - na Zachód

(3) "Oręż, którym walczymy"

Marcin Luter - Do szkoły

Kontynuacja tekstu: "Oręż, którym walczymy"

Marcin chodził do szkoły w Mansfeld, potem w Magdeburgu, wreszcie w Eisenach, gdzie mieszkał u krewnych swej matki. Nie uczono go tam zbyt wiele – poza łaciną; tę gruntownie wbijano uczniom do głowy, przy szczególnej pomocy rózgi, choć nie z głową miała ona do czynienia. Znajomość łaciny, międzynarodowego języka uczonych, polityków i dyplomatów, była nieodzownym warunkiem dalszego kształcenia. Plagi w szkołach sypały się gęsto – piątki i soboty, gdy wymierzano karę łączną za przewinienia z całego tygodnia, były dla uczniów istną zmorą.