Polecam więc przede wszystkim, by prośby, modlitwy, wspólne błagania, dziękczynienia odprawiane były za wszystkich ludzi: za królów i za wszystkich sprawujących władzę, abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne z całą pobożnością i godnością. Jest to bowiem dobre i miłe w oczach Zbawiciela naszego, Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy.
(1 Tym. 2:1-4)
Jak do tej pory w moim niezbyt długim życiu trudno mi było znaleźć praktyczny wymiar słów apostoła Pawła do Tymoteusza: Zanoście błagania i modlitwy za królów i wszystkich przełożonych. Jakoś tak w demokratycznych ustrojach ciężko sobie wyobrazić modlitwy za prezydenta czy premiera.
Ale... Właśnie, jest jedno „ale”.