Zakończenie Ewangelii świętego Marka, I List i Objawienie świętego Jana Apostoła

Autor tekstu - Beniamin Pogoda | Data publikacji - piątek, 13 listopada 2020 | Obszar - na Północ

Warianty tekstowe Nowego Testamentu (4)

Zakończenie Ewangelii świętego Marka, I List i Objawienie świętego Jana Apostoła

Poprzednio w cyklu "Warianty tekstowe Nowego Testamentu (cz. 3)":
1 Kor. 15:51

Przeważająca większość różnic w zachowanych do dziś rękopisach Nowego Testamentu to pojedyncze wersety lub ich warianty (np. Marek 15:28, Łukasz 23:34, 1 Kor. 15:51, Obj. 20:5). Oczywiście, zmiana z pozoru niewielka może być w rzeczywistości niezmiernie istotna dla zrozumienia tekstu. Chyba najlepszym przykładem będzie wspomniany powyżej drobniutki urywek z Księgi Apokalipsy – rozdział 20, werset 5.

Marcin Luter - Rozłamy i konflikty (1)

Autor tekstu - Beniamin Pogoda | Data publikacji - piątek, 06 marca 2015 | Obszar - na Zachód

(63) "Oręż, którym walczymy"

Marcin Luter - Rozłamy i konflikty (1)

Kontynuacja tekstu: „Oręż, którym walczymy”

(ERAZM Z ROTTERDAMU I ULRICH ZWINGLI)

Około 1525 roku Luter wdał się w spór z samym księciem humanistów”, Erazmem z Rotterdamu. Początkowo nic nie zapowiadało konfliktu – Luter z dorobku Erazma czerpał pełnymi garściami, a Erazm odnosił się doń życzliwie i nawet po trosze wspierał. W konserwatywnych kręgach kościelnych uważano nawet, że Erazm jest ukrytą sprężyną działań Lutra; to akurat wcale nie było prawdą.

Marcin Luter - Przełom (2)

Autor tekstu - Beniamin Pogoda | Data publikacji - piątek, 25 kwietnia 2014 | Obszar - na Zachód

(24) "Oręż, którym walczymy"

Marcin Luter - Przełom (2)

Kontynuacja tekstu: "Oręż, którym walczymy"

Dla Lutra był to przełom – ustąpiło wreszcie dojmujące poczucie własnej grzeszności, tego upadku, z którego nie można się podnieść, tego lęku przed Sądem Ostatecznym. Lutra będą nadal – aż do końca życia – trapić napady ciężkiej depresji, ale już bez tej rozpaczliwej bezradności, na którą nie było lekarstwa. Nawet na dnie Luter uchwyci się mocno "nadziei, kotwicy duszy, pewnej i mocnej, sięgającej aż poza zasłonę." (Hebr. 6:19). Co przy tym niezwykle istotne – on pojednał się z Bogiem sam, bez pomocy swych nauczycieli, bez pomocy Kościoła – pojednanie odnalazł w Biblii.

Marcin Luter - Przełom (1)

Autor tekstu - Beniamin Pogoda | Data publikacji - piątek, 18 kwietnia 2014 | Obszar - na Zachód

(23) "Oręż, którym walczymy"

Marcin Luter - Przełom (1)

Kontynuacja tekstu: "Oręż, którym walczymy"

Daleko lepiej jest nabyć mądrości, niż złota najczystszego, a nabyć roztropności – lepiej, niż srebra (Przypowieści Salomona 16:16)

"Tak to wziąłem do Rzymu cebulę, a przywiozłem z powrotem czosnek" – tym niemieckim przysłowiem, oznaczającym daremny wysiłek, skwitował Luter swoją podróż rzymską. Istotnie, większej roli w jego życiu nie odegrała. Luter wyjechał do Rzymu wiernym synem Kościoła i takimże do Niemiec powrócił; to, co tam widział i słyszał, nie wpłynęło nań w sposób znaczący. Ani nie nadszarpnęło jego posłuszeństwa kościelnej zwierzchności, ani też – temu akurat trudno się dziwić – tego posłuszeństwa nie ugruntowało. Nie sposób też dopatrzyć się u Lutra jakichś zaczątków krytyki panującego tak miłościwie kościelnego porządku. Pobożny mnich pozostał lojalnym sługą zakonu augustianów, saskiego prowincjała, biskupa, w końcu papieża. Rzecz o wiele ważniejsza – przy tym niewidoczna dla postronnych – wydarzyła się po jego powrocie do Niemiec, do Wittenbergi.

Marcin Luter - Podróż do Rzymu

Autor tekstu - Beniamin Pogoda | Data publikacji - piątek, 11 kwietnia 2014 | Obszar - na Zachód

(22) "Oręż, którym walczymy"

Marcin Luter - Podróż do Rzymu

Kontynuacja tekstu: "Oręż, którym walczymy"

Zanim jeszcze Luter ponownie trafił do Wittenbergi, przełożeni wysłali go z inną misją – miał udać się w pewnej sprawie zakonnej do Rzymu. Sprawa ta nie wiązała się w żaden sposób z życiem Lutra ani też nie wpłynęła na dalsze jego losy, dlatego można ją tu zupełnie pominąć. Sam wszakże fakt, że odwołanie się do kurii rzymskiej – „ad limina apostolorum” (do progów apostolskich) – powierzono właśnie Lutrowi, najlepiej świadczył o zaufaniu, jakim go darzono.