Nieprzypadkowo podzieliłem tytuł swojej refleksji na dwa człony. Cierpliwość można bowiem rozumieć na dwa sposoby, a obie interpretacje w pewnym stopniu wiązać się mogą z pewnym „cierpieniem”. Wspomniana wyżej cecha charakteru, pewien ludzki przymiot to, po pierwsze, zdolność człowieka do długotrwałego znoszenia rzeczy przykrych. W drugim przypadku można mówić o cierpliwości w kontekście długotrwałego wyczekiwania na coś. Chrześcijaninowi, moim zdaniem, absolutnie niezbędne są obie wyżej wspomniane „cierpliwości”.