Przypowieści Jezusa mają zawsze swój morał i przesłanie. Zawierają też intrygujące szczegóły, które poszerzają i wzbogacają główną myśl. Przyjrzyjmy się jednej z takich opowiedzianych przez Niego historii.
Dziesięć dziewcząt uczestniczy w rytuale weselnym. Ich rola ma polegać na powitaniu pana młodego, który wkrótce uroczyście przybędzie na ucztę. Światło lamp oliwnych ma dodać blasku tej chwili. Jednak przyjazd króla wesela znacznie się odwleka i ekscytacja ustępuje miejsca zmęczeniu. Druhny zasypiają. Po jakimś czasie z drzemki wyrywa je okrzyk, że oto nadjeżdża pan młody. Gdy uruchamiają swoje lampy, połowa z nich odkrywa, że nie zabrała zapasu oleju i płomień gaśnie. Zapobiegliwe panny nie oddają im swojego paliwa – mogą tylko poradzić, gdzie je kupić. Jednak na zakupy jest już ewidentnie za późno. Gdy część z nich idzie zaopatrzyć się w oliwę, przybywa pan młody i na ucztę weselną zabiera jedynie te, które czekają na niego z zapalonymi lampami.