Człowiek człowiekowi potrzebny

Żelazo żelazem się ostrzy, a człowiek urabia charakter bliźniego. Przyp. Sal. 27:17 (BT)
Wyobraźmy sobie jakby to było, gdyby ludzie, którzy na co dzień mijają się na ulicy, gonią gdzieś za czymś, zaraz po tym rozpraszają się w cztery strony świata, przecierają swoje ślady do pracy, szkoły, na spotkanie, randkę lub dokądkolwiek, coraz to częściej i przypadkowo zagadywali się.
Cóż… spóźnienia musiałyby stać się oczywistością.
Najlepiej wychodzi mi przyglądanie się ludziom w mieście podczas podróżowania autobusem. Jest to miejsce bezpieczne, za szybą, raczej rzadko dosięgane wzrokiem przechodniów. Mogę wtedy spokojnie, bez pośpiechu przyglądać się zachowaniom ludzkim.
Widzę pełen wachlarz różnych typów rasy, osobowości, urody, postawy oraz roli i statusu społecznego.
Gdyby tak niespodziewanie obalić przyjęte konwencje międzyludzkie i zacząć po prostu ze sobą rozmawiać?
Nie zastanawiając się, czy tak wypada czy nie. Czy jest to na miejscu, czy to nazbyt natrętne i wścibskie. Czy przypadkiem nie przeszkadzam i nie zabieram komuś jego własnej przestrzeni czasu.
Wyobraźmy więc sobie, że wychodząc z domu, pędząc do pracy, przemieszczając się po mieście i wracając do własnego zacisza moglibyśmy tak wiele zyskać, poznając kilkadziesiąt odmiennych postaci, wraz z ich podróżnymi życiowymi plecakami, kilkoma zebranymi w podróży zadraśnięciami i wieloma barwnymi, w opowiadanie się splatającymi zdjęciami.
Myślę sobie tak, że w ten sposób moglibyśmy ubogacić nasz klaser duchowego rozsądzania. Nie byłby taki pusty. Znaczki charakterów byłyby dość oryginalne i co niektóre zapewne rzadko spotykane, ewenementy. Owszem, bliscy mogliby na tym skorzystać, przeglądnąć je, podziwiać, posłuchać opowiadania, w jaki sposób zostały zdobyte, czasem może nawet uzyskać pozwolenie na kopie niektórych.
Ale to jednak nie to samo, co własne ich posiadanie.
- Tagi: bliźni, charakter, Przypowieści Salomona