Lubię tę piosenkę Kuby Sienkiewicza, a taka opinia, usłyszana niedawno w opozycji do zachwytów lasem, przyrodą, uświadomiła mi, że mogę ją uważać też za moją. Choć dla pełnej uczciwości muszę dodać, że do codziennego życia lubię małe miasta, w dużych natomiast chętnie bywam od czasu do czasu. Ale zachwyca mnie wtedy anonimowość, możliwość gapienia się na ludzi, na ich zachowania, sposób chodzenia, gesty i w co są ubrani, słuchanie rozmów w tramwaju, na deptaku, w parku. Podziwiam nowoczesne drogi, rozjazdy, całą myśl inżynierską, która pozwala żyć w blokach, korzystać z dróg, czasami tak zapętlonych, że podziw budzi, jak te auta docierają do celu, nie wpadając ustawicznie na siebie. Miasta zrobiły się ładne, pojawiły się strefy zieleni z miejscami do aktywnej rekreacji, nowoczesne place zabaw dla dzieci, a nawet psów.