Siedem przeszkód Nehemiasza (1)
czyli o trudnościach w budowaniu społeczności

Mąż, który nie ma mocy nad duchem swoim, jest jako miasto rozwalone bez muru. – Przyp. Sal. 25:28
Dzisiejsze rozważania są wstępem do krótkiego cyklu refleksji około problemów z jakimi musiał borykać się tyrszata (namiestnik) Nehemiasz, gdy podjął się odbudowy murów Świętego Miasta.
MURY I BRAMY (Nehemiasza 3)
Wielkie dzieło odbudowy murów jerozolimskich po powrocie z siedemdziesięcioletniego wygnania jest dla wierzących przykładem Bożej pomocy w wysiłkach człowieka. Opisane jest to w Księdze Nehemiasza, rozdziały 3-6. Tę pracę wykonano w zaledwie 52 dni, co nawet dziś byłoby dużym osiągnięciem budowlanym.
Mury miały długość 2,5 km. Opis 3 rozdziału dotyczy prac budowlanych, omówionych na planie Miasta w kolejności odwrotnej do ruchu wskazówek zegara. Rozpoczyna się od Bramy Owczej i kończy się też na niej – znajdowała się ona na północ od wzgórza świątynnego. Na tym froncie pracował arcykapłan wraz z innymi lewitami – dał innym przykład (co ciekawe, jego imię – Eliaszib – znaczy 'Bóg odnawia'). Następnie poprzez Wieżę Stu i Wieżę Chananeela narracja prowadzi do położonej na północo-zachodzie Bramy Rybnej (inaczej Efraimskiej). Dalej, na południe od niej odnawiana była Brama Jeszańska, czyli „Stara”. Za nią rozpoczynał się tzw. Mur Szeroki, mający grubość 9,5 m (20 stóp), który nie musiał być odnawiany – ocalał mimo najazdu Chaldejczyków. Przez Wieżę Piekarników opis wiedzie do Bramy nad Doliną, która była w murze zachodnim. Na najdalej wysuniętym na południe krańcu Miasta była Brama Gnojna, albo Śmietnisk (Brama Gehenny), prowadząca do doliny Synów Hinnoma. Bramę nad Doliną od Gnojnej dzieliło tysiąc łokci muru. Zaledwie kilkadziesiąt metrów za Bramą Śmietnisk była kolejna, Źródlana, zlokalizowana w południowo-wschodniej części Jerozolimy i prowadziła do sadzawki Syloe. Stąd mur wiódł teraz do Bramy Wodnej, leżącej na wschodzie miasta naprzeciw Bramy nad Doliną. Nad Bramą Wodną na północ mur ciągnął się do Bramy Końskiej albo Złotej, którą wchodziło się do kompleksu świątynnego. Dalej była Brama Wartowni i ostatni odcinek, wiodący znów do Bramy Owczej. Każdy fragment muru odbudowywali ludzie mieszkający w jego pobliżu – byli osobiście zainteresowani postępem robót, pracowali na swoje bezpieczeństwo.
Historia ta może być dla nas biblijną metaforą odnowy chrześcijaństwa – oczyszczania go z nawarstwionych przez stulecia „babilońskich” naleciałości, metaforą powrotu do apostolskiej czystości nauk i sposobu życia. Odbudowa murów i bram stolicy Izraela to symbol odnowy społeczności chrześcijańskiej. Mury symbolizują nam charakter chrześcijański, zarówno jednostki jak i zbiorowości. Bramy to podstawowe doktryny, w oparciu o które postrzegamy zewnętrzny świat – oddzielamy dobro od zła, wpuszczamy do swego wnętrza pewne treści, ale i wychodzimy przez nie, i tylko przez nie, do innych. Zburzenie przez Babilończyków murów i bram Jerozolimy duchowo oznacza dla nas szkodę, jaka nastąpiła w wyniku przekręcenia i zagubienia wielu podstawowych nauk biblijnych, a także w konsekwencji wykoślawienie ludzkiego sposobu postępowania, charakteru, oddalenie się w ciemnych wiekach od wzoru Chrystusa. Dopiero od czasów Reformacji, a w większym stopniu od XIX wieku, kiedy zaczęły się pojawiać pierwsze towarzystwa biblijne, można było rozpocząć na wielką skalę oczyszczanie chrześcijaństwa z błędów. Rekonstruujemy te pierwotne apostolskie prawdy z nikłych czasem pozostałości, ze „spalonych kamieni”. Na szczęście dla nas Pan Bóg troszczył się przez tysiące lat o to, aby jego Księga przetrwała.
Brama Sądu – nauka o Sądzie Wiecznym, brama Gehenny, czyli właściwe zrozumienie czym jest, a czym nie jest biblijne piekło (poprzedzona tysiącem łokci – nauka o wtórej śmierci dla niepoprawnych po okresie Tysiąclecia), brama Wodna – nauka o chrzcie, brama Rybna – nauka o ewangelizacji, niebiańskim powołaniu), Owcza – o nadziei nie tylko dla świata, lecz i dla „drugich owiec” (na niej opis odbudowy rozpoczyna się i kończy), Złota, wiodąca do Świątyni – o boskiej naturze i wysokim powołaniu; Stara – nauki oparte na Prawie Mojżeszowym i Przybytku, i inne – wszystkie te odzyskane, a raczej odzyskiwane i odbudowywane prawdy pomagają zasadniczo kształtować czytelnikowi Biblii odpowiedni charakter: stawać się człowiekiem prawym, z zasadami, ale i łagodnym, pogodnym, kochającym ludzkość, pełnym nadziei na lepszą przyszłość, przystępnym i łatwym w pożyciu z innymi.
W historii Nehemiasza najpierw odbudowane zostały niektóre bramy, następnie odnowiono mury, po czym odrestaurowano bramy pozostałe. Nasze poglądy wciąż ewoluują, są obciążone pewną dozą niedoskonałości i chyba dopiero „za drugą zasłoną” poznamy „tak, jak jesteśmy poznani”. Ale już dziś możemy zbudować mur – charakter oparty na doskonałym wzorze Jezusa. Widzimy, że ta siła moralnego oddziaływania Biblii na charakter przejawia się nie tylko w nas, lecz również wśród dzieci Bożych, pozostających dotąd w innych chrześcijańskich denominacjach. Mimo pozostawania pod wpływem niektórych szkodliwych teologicznych nauk, chrześcijanie czytający Pismo Święte stają się w oparciu o podstawowe ewangeliczne prawdy czystsi i bardziej uświęceni. Każdy z nas chyba zna choć jedną taką osobę i odczuwa szacunek do jej przykładu, co nie znaczy, że mamy nie doceniać zrozumienia, do jakiego z pomocą Bożą doszliśmy. Naszym celem jest wzniesienie zarówno murów, jak i bram Nowego Jeruzalem.
Przedstawiony pogląd to oczywiście „midraszowanie”, ale zobaczmy, co się stanie, jeśli idąc tym torem spojrzymy na działalność inicjatora odnowy, Nehemiasza, i przeciwności, jakie napotykał. Być może dostrzeżemy w tej historii pewne analogie do naszych chrześcijańskich doświadczeń. Za zasadę przyjąłem doszukiwanie się w dziejach Nehemiasza podobieństw do naszych prób, ale znajdą się tam one w takiej mierze, w jakiej prowadzimy – jako społeczność i jako jednostki – jakieś publiczne przedsięwzięcia, jakąkolwiek widoczną dla ludzi pracę. „Każdy, kto chce żyć pobożnie w Jezusie Chrystusie, prześladowany będzie”. Im nasze chrześcijaństwo bardziej wycofane, ukryte, tym mniej wspólnego będziemy odczuwać z wielkim budowniczym Jerozolimy, i odwrotnie im bardziej „jawnie służbę Pańską odprawiamy” (Dzieje Ap. 13:2), tym bliższa nam będzie Druga Księga Ezdraszowa i jej bohater.
Ale o tym porozmawiamy szerzej następnym razem.
- Tagi: Babilon, Barnabasz, Biblia, Bóg, Brama Gehenny, Chrześcijanie, Duch Święty, Gehenna, Jezus, Jezus Chrystus, Księga Ezdrasza, Księga Nehemiasza, Nehemiasz, Pismo Święte, Prawo Mojżeszowe, Przybytek