Siedem przeszkód Nehemiasza (4)

| Data publikacji - piątek, 24 lipca 2015 | Obszar - na Północ

czyli o trudnościach w budowaniu społeczności

Siedem przeszkód Nehemiasza (4)

Kontynuacja tekstu: Siedem przeszkód Nehemiasza (3)

Kontynuując cykl (1) (2) (3) o przeszkodach, na jakie natykał się Nehemiasz i Izraelici przy odbudowie murów Świętego Miasta i ich odniesieniu do odnowy chrześcijańskiego życia w wymiarze zarówno ogólnym jak i indywidualnym, omówimy dziś dwie kolejne.

Siedem przeszkód Nehemiasza (1)

Autor tekstu - Samuel Królak | Data publikacji - piątek, 03 lipca 2015 | Obszar - na Północ

czyli o trudnościach w budowaniu społeczności

Siedem przeszkód Nehemiasza (1)

Mąż, który nie ma mocy nad duchem swoim, jest jako miasto rozwalone bez muru. – Przyp. Sal. 25:28

Dzisiejsze rozważania są wstępem do krótkiego cyklu refleksji około problemów z jakimi musiał borykać się tyrszata (namiestnik) Nehemiasz, gdy podjął się odbudowy murów Świętego Miasta.

Być jak Nehemiasz

Autor tekstu - Piotr Zabój | Data publikacji - piątek, 19 grudnia 2014 | Obszar - na Południe

Być jak Nehemiasz

Księga Nehemiasza, jedna z ksiąg Starego Testamentu, często wydaje się być po prostu księgą historyczną opisującą powrót Nehemiasza z Persji do Izraela oraz odbudowę pod jego kierownictwem murów Jerozolimy. Można by sądzić, że w tej historii nie ma niczego nadzwyczajnego. Bo cóż w tym dziwnego, że pewien Żyd, który przebywał na wygnaniu (spowodowanym tzw. niewolą babilońską) dowiedziawszy się o złym stanie ojczystego miasta, postanawia wracać do Izraela i odbudować zniszczone mury Jerozolimy?

Kobieta w efie

Autor tekstu - Samuel Królak | Data publikacji - piątek, 06 grudnia 2013 | Obszar - na Północ

Myślącym pod rozwagę

Kobieta w efie

Wyszedł tedy Anioł on, który ze mną mówił, i rzekł mi: Podnieśże teraz oczu swych, a obacz, co to jest, co wychodzi. I rzekłem: Cóż jest? A on odpowiedział: To jest efa wychodzące. Potem rzekł: Toć jest oko ich przypatrujące się wszystkiej ziemi. A oto sztukę ołowiu niesiono, a przytem była niewiasta jedna, która siedziała w pośrodku efa. Tedy rzekł Anioł: Toć jest ona niezbożność; i wrzucił ją w pośród efa, wrzucił i onę sztukę ołowiu na wierzch efy. A podniósłszy oczu swych ujrzałem, a oto dwie niewiasty wychodziły, mające wiatr w skrzydłach swych, a miały skrzydła, jako skrzydła bocianie, i podniosły ono efa między ziemię i między niebo. Tedym rzekł do onego Anioła, który mówił zemną: Dokądże niosą to efa? I rzekł do mnie: Aby mu zbudowano dom w ziemi Senaar, gdzieby umocnione było i postawione na podstawku swoim.
Zach. 5:5-11 (BG)

Spróbuję opisać własnymi słowami ten fragment Biblii. Oto dwie uskrzydlone kobiety (żeńskie anioły?) unoszą w górę między niebo a ziemię dzban, w którym pod ołowianą pokrywą uwięziona jest trzecia kobieta. Kidnaping? Co więcej, inny anioł, który pokazuje to zjawisko prorokowi Zachariaszowi, nie uwalnia jej, lecz nazywa ją „bezbożnością” i powstrzymuje przed opuszczeniem pojemnika. Bocianoskrzydłe niewiasty zabierają efę z jej żywą zawartością do ziemi Szinear, czyli starożytnej biblijnej krainy, której stolicą jest Babilon. Tam dla dzbanu wybudowana ma zostać świątynia – „dom”.