„Obraca burzę w ciszę, tak, że umilkną nawałności ich. I weselą się, że ucichło, a tak przywodzi ich do portu pożądanego”. (Ps 107:29,30)
Zapomniałam o takim określeniu, przed laty odmienianym przez wszystkie przypadki: celem naszym port pożądany, kiedy znajdziemy się porcie, w drodze do portu. Było to też często używane w publicznych modlitwach, głównie jako prośba o wytrwałość w drodze.