Kontynuacja tekstu: „Oręż, którym walczymy”
Przebieg walk był wszędzie podobny, jak pod Frankenhausen. Zmasowane ataki gromad chłopskich, źle skoordynowane i bezładne – chyba, że dowodzili dawni najemni piechurzy – potem umiejętna kontrakcja wojsk książęcych, rozpaczliwy opór chłopów, w końcu klęska i rzeź. Zemsta wielkich panów potrafiła być straszna. Nie potrafił temu przeciwdziałać Luter, który poniósł wtedy pierwszą wielką porażkę.