„Podnoście głowy wasze”

Autor tekstu - Ela Dziewońska | Data publikacji - piątek, 16 października 2020 | Obszar - na Wschód

„Podnoście głowy wasze”
fot. Piotr Litkowicz

Podnoście głowy wasze”

Trudny czas. Smutna tegoroczna jesień. Jeszcze deszcz, który niszczy uprawy, zalewa piwnice, jeszcze wiatr, który pustoszy, pozbawia dachu nad głową. To lokalnie, a na świecie? Niepokój, strach, pandemia zbiera żniwo. Sprawdzają się prognozy, że jesienią będzie gorzej.

„Obraca burzę w ciszę”

Tym, którzy mają nadzieję na lepszy czas, lepsze życie, jest łatwiej? Powinno być. Ale kiedy rośnie lista: „Panie Boże, pomóż, daj siły, daj zdrowie, daj życie”, może być trudno wszystkie złe wiadomości znieść, zwłaszcza takie, że ktoś odszedł, że przegrano walkę o życie. Długa jest lista pogrzebów. Nie na wszystkie można pojechać, nie do wszystkich wysłać słowa otuchy.

Ale jest światło. Jest pociecha. Mały Wojtuś wyszedł ze szpitala, dziecko Oli jest z mamą w domu. Ktoś wyzdrowiał, u kogoś nie stwierdzono wirusa. Jeszcze. Wielu chorowało bez ciężkich objawów.

„Nie bójcie się”

Łatwo cytować, mówić. Trudniej podjąć decyzję – pojadę, pomogę pensjonariuszom, a właściwie tym, którzy się nimi opiekują. Mogę. Chcę. Dam radę, nawet jeśli zachoruję. W domu są przygotowani na kwarantannę.

„Będzie ucisk, jakiego nie było”

To już? Na to czekały całe pokolenia wierzących chrześcijan, że musi być taki czas przed zajaśnieniem obecności Pana i nadejściem jego Królestwa? Być może. „Po czasach i chwilach poznawajcie, że blisko jest”.

Zawsze był blisko i będzie „do skończenia świata”. Ale i czas, kiedy będzie wszystko nowe, jasne i dobre, też nie jest odległy. Dzięki tej wiedzy jednak łatwiej godzić się, łatwiej znosić i łatwej podnosić głowę, choć pojawia się strach, smutek i płyną łzy.

Udostępnij...

O Autorze

Ela Dziewońska