Gdzie siedział dwa dni przed?

Po skończonych mowach (Mat. 26:1-2) wieczorami siadał na trawie pod drzewem, czy może na kamieniu, pod gołym niebem. Ważne dni jeszcze przed nim. Duży ciężar do uniesienia.
Może przypominał sobie, z lekkim uśmiechem na ustach, huczny wjazd. Było tak głośno i dużo ludzi, a on na osiołku. Tylu ich było, tyle mieli zapału, który zaraz się rozpłynie. Tak działają tłumy… A może jeszcze ten wcześniejszy wieczór, przed wjazdem, kiedy Maria, na kolanach namaściła mu nogi. Zapachy mocno zapadają w pamięć. Albo później, z lekkim grymasem na ustach, wspomnienie powywracanych świątynnych stołów, oburzonych wekslarzy i gołębich piór, unoszących się po dziedzińcu.
W ciągu najbliższych dni wszystko się wypełni.
Trzy wydarzenia z ostatniego tygodnia Syna Człowieczego. W okolicy Wielkiej Nocy chcemy coś zmieniać, przeżywać i zbliżać się. Trzy lekcje, które kiedyś znalazłem próbując sobie ułożyć ten tydzień.
1. Historia namaszczenia nóg. (Jan 12:1-11)
Nie lekceważmy kobiecej intuicji. Niesamowite wyczucie czasu z tym namaszczeniem prawda? Pewnie przeczuwała, bądź spodziewała się ważnych wydarzeń. Albo po prostu chciała podziękować. Przecież nie widziała Go od wskrzeszenia Łazarza – jej brata.
Nie chciałbym hamować w sobie ani w innych pięknych gestów, szczególnie tych, które wypływają z czystych intencji i porywu serca. Nawet jeśli, patrząc tak po ludzku, są przesadzone.
2. Wjazd do Jerozolimy. (Jan 12:12-13)
Chodzę czasem na mecze ligowe. Łatwo absorbować emocje tłumu, są zaraźliwe. Kogo się spodziewał tłum w Jerozolimie krzycząc “Hosanna”? Wybawiciela spod rzymskiej opresji?
Pewnie często chcę, żeby Chrystus działał tak jak mi się wydaje, że powinien. On działa, inaczej niż nam się wydaje, ale jeśli zaufamy, zadziała z najlepszym dla nas rezultatem. Tylko, nie róbmy sobie krótkofalowych oczekiwań.
Krótkofalowo – tłum zobaczył koniec człowieka na krzyżu.
3. Wypędzenie przekupniów Mat. 21:12-13
Niepostrzeżenie, pewnie przez lata, kupcy i wekslarze wkomponowali się w krajobraz dziedzińca świątynnego. Pewnie ludzie, kapłani byli przyzwyczajeni do tego i nic złego w tym nie widzieli.
Niepostrzeżenie w ciągu roku do naszych świątyń umysłu może się przedostawać grzech. Dobrze, żeby Chrystus czasem wszedł i zrobił porządek.
- Tagi: Betania, Chrystus, dom modlitwy, ewangelia, Hosanna, Jerozolima, Jezus, Kościół, Kościół Boży, krzyż, Świątynia, Syn Człowieczy, Ukrzyżowany, Wielkanoc, wjazd do Jerozolimy, Łazarz