Droga przez las

„Jaką więc, ma korzyść z całej swej pracy ten, co pracuje?” - Kohelet 3:9
Wracałem ze spotkania służbowego, po załatwieniu kontraktu na dość dużą kwotę.
Byłem zadowolony, podpisany kontrakt był korzystny. Co prawda wymagało to ode mnie trochę wysiłku, jednak opłaciło się.
Byłem zmęczony, jednak bardzo zadowolony. Postanowiłem zatrzymać się na leśnym parkingu, aby chwilę odpocząć. Siadłem i wdychałem zapach lasu. Słuchając szumu drzew oddałem się rozmyślaniom. O prowadzonych interesach, że dobrze idą, że jak tak będzie wszystko szło, to wkrótce powinienem mieć niezłą fortunkę. Zabezpieczę dzięki temu rodzinę i nie będę musiał już tak się martwić, że ciągle na coś brakuje. Może wyjedziemy gdzieś na wakacje, może do Egiptu, może dalej. Trochę to kosztuje, ale co tam. W końcu należy się za ciężką pracę.
No dobra, pora jechać dalej.
Gdy wyjeżdżałem z parkingu zauważyłem starszą, zgiętą wpół kobietę sprzedającą jagody. Będą uzupełnieniem zapachu tego lasu.
– Dzień dobry, po ile ma pani jagody.
– Za słoik, jest w nim 1 litr, 7 zł.
– Ile? 7 zł? No nie, to za dużo. Mogę dać najwyżej 5 zł.
– No, panie, tak ciężko jest je zrywać, musiałam kilka godzin je zbierać.
– Nie, najwyżej dam piątkę. No to jak?
– No dobrze, niech będzie.
– Proszę. Dziękuję. Do widzenia.
Odjechałem. Uff, jeszcze tylko ze 2 godziny i będę w domu. Odpocznę, zjem jagody.
Hmm, 5 zł, chciała 7. Targowałem się ze starszą kobietą o 2 zł! 2 złote! Ile to dla mnie jest 2 złote? Nic. Więcej wydałem na gazetę, którą za chwilę wyrzuciłem. Widać było po niej, że jest zmęczona, przecież nie byłem ślepy. Co ja zrobiłem?
Ty durniu! Wracaj!
Wróciłem, niestety minęło już sporo czasu. Kobieta poszła.
Las szumiał tak jak poprzednio.
Od tamtej pory minęło już kilkanaście lat. Były to „najdroższe” jagody, jakie kiedykolwiek kupiłem, a lekcja została do dzisiaj. Gdy chcę kupić przy drodze jagody, grzyby lub cokolwiek innego, nie kłócę się o cenę, płacę tyle ile sobie zażyczą.
Jeżeli uznam, że jest dla mnie za drogo, dziękuję i nie kupuję. Nie targuję się.
Kohelet 4:6
„Lepsza pełna dłoń oraz spokój niż pełne obie garście, a przy tym trud i pogoń za wiatrem”