2013-10-18
Następnego dnia, gdy oni byli w drodze i zbliżali się do miasta, wszedł Piotr na dach, aby się pomodlić. Była mniej więcej szósta godzina. Poczuł głód i chciał [coś] zjeść. Kiedy przygotowywano mu posiłek, wpadł w zachwycenie: Widzi niebo otwarte i jakiś spuszczający się przedmiot, podobny do wielkiego płótna czterema końcami opadającego ku ziemi. Były w nim wszelkie zwierzęta czworonożne, płazy naziemne i ptaki podniebne. (Dz. Ap. 10:9-12).
![]() |
na Północ: We właściwym miejscu i czasie II - Jan Dziewoński - |
|
![]() |
na Południe: O pomaganiu II - Basia Honkisz - |
|
![]() |
na Zachód: Poezja hebrajska - Marta Kaleta - |
|
![]() |
na Wschód: Moi chłopcy - Michał Sochacki - |
|
![]() |
góra Objawień: Lew i korzeń - Daniel Kaleta - |
|
![]() |
zatoka Wiadomości: „To God Be the Glory” - Krystian Siewniak - |