O doskonałości i mocy przyszłego wieku (3)

Autor tekstu - Kris Knapczynski | Data publikacji - piątek, 11 grudnia 2020 | Obszar - na Południe

Doskonałość ludzkości w Królestwie Mesjańskim

O doskonałości i mocy przyszłego wieku (3)
fot. Piotr Litkowicz

Kontynuacja tekstu: O doskonałości i mocy przyszłego wieku (2)

W tej części zajmiemy się zagadnieniem doskonałości ludzkości w Królestwie, w wieku, który ma nadejść. O tym wieku wspomina apostoł Paweł w 6. rozdziale Listu do Hebrajczyków. W wersetach 4‑6 pisze on o tym, co otrzymują wierzący obecnego wieku (dar niebieski, uczestniczenie w duchu świętym). Mówi, że zaznajemy słodkiego smaku Słowa Bożego, ale też przejawów mocy przyszłego wieku. Fragment ten jest ważny, bo przypomina o odpowiedzialności wierzących obecnego wieku – o tym, że po otrzymaniu i zaznaniu tych błogosławieństw i darów mamy się bardzo pilnować. Odejście, odpadnięcie uniemożliwiłoby ponowne odnowienie (pokutę) wobec zlekceważenia najważniejszego daru i ofiary, jaką złożyli Bóg i Jego Syn. Natomiast trwanie w tych darach umożliwia duchowy wzrost i przynoszenie dobrych owoców.

Mam przekonanie, że w nadchodzących czasach błogosławieństw dla ludzkości zbawienna moc zastosowana obecnie za wierzących stanie się udziałem całego świata.

Bardzo byśmy pragnęli zrozumieć, jak miliardy osób będą mogły razem, ale i każda oddzielnie, skorzystać z tych błogosławieństw w przyszłości i dojść z powrotem do harmonii i bliskości z Bogiem – do doskonałości. Mam nadzieję, że w pewnym zakresie zrozumienie tego jest możliwe, gdyż już obecnie kosztujemy tej mocy, a ponadto apostołowie i prorocy mówili o tych błogosławieństwach dla przyszłego świata. Oto kilka wersetów z Listów do Koryntian pod rozwagę.

Wróćmy do definicji doskonałości i, podobnie jak pomocne bywają ankiety badające satysfakcję użytkownika, być może zrozumienie doskonałości będzie dla nas łatwiejsze, jeśli rozłożymy to pojęcie na kilka czynników. Przedstawienie ich w formie tabeli pomoże w ocenie różnych aspektów tematu. Proponuję podział doskonałości na zewnętrzną i wewnętrzną. (1) Fizyczność związana ze zdrowiem organizmu, siłą, rozwojem i możliwościami fizycznymi; (2) Charakter, zespół cech, z kluczową rolą miłości, sumienia, świadomych intencji i woli, które w znacznym zakresie leżą u podstaw decyzji i czynów; (3) Wiedza – posiadanie informacji, znajomości na temat moralności oraz wielu innych dziedzin; (4) Doświadczenie – zakres praktycznie nabytych umiejętności w czynieniu woli Bożej po wielokrotnym przekonaniu się o dobroci Boga, nikczemności grzechu i po wdrożeniu w życiu fizycznym postanowień zgodnych z miłością i wiedzą.

Sądzę, że zamiarem Bożym w ogrodzie Eden było, aby te cztery aspekty wzajemnie się wspomagały, by człowiek wzrastał, odczuwał, obserwował, uczył się w teorii i praktyce, jak być w pełni królem ziemi, jednocześnie będąc wyposażony w zupełną wolność woli i wybierania. Wyobrażam sobie, że w raju proces uczenia się postępował na początku dobrze i że celem było wzmacnianie tego zrównoważonego modelu doskonałości. Ale tak jak później przypadku Ijoba – nadszedł czas próby, o którą pewnie dopominał się przeciwnik i oskarżyciel. Z dozwolenia Bożego przyszła na naszych prarodziców pokusa, która spowodowała upadek. I podobnie jak w obecnym czasie mądrzy wynalazcy i projektanci chcą się szybko przekonać o krytycznych wadach produktów („fail fast”), możemy być wdzięczni, że ta awaria nastąpiła szybko i wprowadziła człowieka na tory uczenia się przez doświadczenie. Jest to jednak długa lekcja i wiąże się z utratą tej pierwotnej doskonałości, spowodowaną własnym wyborem oraz koniecznością poniesienia konsekwencjinarzuconychprzez Stwórcę.

Ten podział doskonałości człowieka ze względu na cztery jej aspekty możemy połączyć również z podobną „czwórką”, dotyczącą wysiłków miłości, na jakie Bóg od dawna zwracał uwagę człowiekowi w swoich przykazaniach. Słowa te były potwierdzone przez naszego Pana w Ewangelii, jak czytamy u Łukasza 10:25‑28: „Będziesz miłował Pana, swego Boga, całym swym sercem, całą swą duszą, z całej swojej siły i całym swym umysłem, a swego bliźniego jak samego siebie” (w. 27). Jezus potwierdził, że takie podejście prowadzi do otrzymania życia wiecznego, które jest elementem doskonałości (w. 28).

Możemy to również zestawić z dwiema innymi „czwórkami”. Po pierwsze – z czterema trochę mistycznymi wymiarami wspomnianymi w Liście do Efezjan 3:17‑19: „Żebyście w miłości wkorzenieni i ugruntowani będąc, mogli doścignąć ze wszystkimi świętymi, która jest szerokość, i długość, i głębokość, i wysokość; i poznać miłość Chrystusową przewyższającą wszelką znajomość, abyście napełnieni byli wszelaką zupełnością Bożą”. Niektóre tłumaczenia oddają te cztery wymiary jako wymiary samej miłości (np. ks. Dąbrowski, 1962): „Abyście umocnieni i ugruntowani w miłości, mieli dosyć siły pojąć wraz ze wszystkimi świętymi, jak ona jest rozległa i daleka, wzniosła i głęboka”.

Niestety nie znamy szczegółów tych rozmiarów i w jaki sposób mogłyby się łączyć z przykazaniem o miłości, więc to przyporządkowanie jest raczej przypadkowe. Natomiast kolejna „czwórka” to cztery przymioty Boże, w których możemy połączyć miłość z sercem, sprawiedliwość z duszą (dusza to życie, które może trwać jedynie po zaspokojeniu sprawiedliwości), mądrość z myślą i moc oczywiście z siłą.

A teraz spójrzmy na tabelę, w której te cztery aspekty doskonałości ukazane są w zastosowaniu do różnych jednostek lub grup i ocenione pod względem ich pełności i rozwoju. Stosuję tu różne symbole, które mówią o tym, czy ludzie ci byli doskonali pod danym względem (zapełnione kółka oznaczają, że tak, natomiast częściowe, że nie). Te podświetlone oznaczają, że doskonałość wzrastała.

Popatrzmy na Adama i Ewę w kolumnie „Eden”;wydaje mi się, że ich początkowe dobre i prawe „wyposażenie” cechowało się ogromnym potencjałem fizycznym, ale mniejszymi, choć zupełnymi na ich potrzeby zasobami charakteru, wiedzy i doświadczenia. Może dlatego ich pokusa była związana jedynie z prostą zasadą niespożywania owocu. Oczywiście po upadku (kolumna „Świat teraz”) notowania każdej z kategorii doskonałości zaczęły spadać, poczynając od stanu fizycznego (np. bardzo skróconej długowieczności) po zaburzony charakter i źle przyswojoną wiedzę. Można jednak chyba powiedzieć, że obecny czas jest czasem nabywania doświadczenia poprzez rozumienie zła i jego skutków, a więc kółeczko w czwartym wierszu jest zapełnione do połowy.

O Jezusie wiemy, że był doskonały pod każdym względem, bo był „odłączony od grzeszników”, a Jego wzrost otoczony był Bożą opieką. Z czasem jednak Przeciwnikowi dane było dotknąć Go pokusami i próbami, którym oparł się w sposób doskonały i tutaj zaznaczamy wzrost Jego wiedzy i doświadczenia, tak jak czytamy w Liście do Hebrajczyków (Hebr. 5:8), że „z tego, co cierpiał, nauczył się posłuszeństwa”. Zaznaczamy to zatem podświetlonym pełnym kółeczkiem.

Kościół, święci, czyli ludzie prawdziwie wierzący w czasach po Chrystusie, na pewno nie mają obiecanej fizycznej doskonałości, lecz ich charakter, wiedza i doświadczenie ciągle się budują i wzrastają w kierunku doskonałości przez uświęcenie. Zapełniamy kółeczka na 3/4, bo ten wzrost bardzo się liczy i jest nadzorowany przez Pana, ale jak rozumiemy, pełnej doskonałości nie osiągamy.

Wreszcie świat w Królestwie Mesjańskim, a konkretnie na końcu tego okresu, ma znaleźć się na poziomie doskonałości zarówno pod względem fizycznym, jak i w pozostałych aspektach. Miłość, wiedza, doświadczenie rozwijać się będą nawet po osiągnięciu wymogów, jakie będą przyjemne Panu.

Mam nadzieję, że taka tabela wnosi coś pożytecznego do zrozumienia zagadnienia dążenia do doskonałości.

A teraz, w myśl podziału doskonałości na cztery aspekty, na podstawie niektórych wskazówek z Pisma Świętego zastanowimy się nad tym, jak moc przyszłego wieku, a także wyobraźnia i doświadczenia obecnej doby będą działać na ludzkość.

Nad dobrem i rozwojem wzbudzonej z grobów ludzkości czuwać będzie najbardziej sprawiedliwy i miłosierny doskonały rząd, składający się z Chrystusa i Kościoła wybranych wierzących, ze świętych z czasów poprzedzających Jezusa oraz z Izraela przywróconego do łaski – wszyscy z nich po wielu latach indywidualnego i zbiorowego doświadczenia.

Rząd ten zapewni bezpieczeństwo, mądre kierownictwo, umożliwi uczenie się, gotowy będzie do wszelkich porad, ale jego celem będzie zapewnienie wolności i samodzielności jednostki. Jasne będą wymagania oparte na miłości i często oferowane będą budujące uwagi dla zachęty oraz w celu lepszego zrozumienia i motywacji.

Bóg uspokoi świat i uciszy narody, a przesłanie przekazywane przez ducha i Oblubienicę zapraszać będzie do wstąpienia na tę drogę poprawy.

Całkowite wyeliminowanie duchowego wpływu Przeciwnika przyczyni się do tego, że ludzkość odetchnie od presji zła, a zapewnienie pokoju i bezpieczeństwa, zarówno fizycznego, jak i materialnego, usunie stresujący ludzkość czynnik w postaci obawy o jutro.

Jak to będzie z sercem? Kiedy ludzie zmartwychwstaną, ich nauka kochania Boga całym sercem zacznie się pewnie od zrozumienia Jego wielkiej miłości, którą On nas pierwszy umiłował od założenia świata. W efekcie skamieniałe serca zaczną się uwrażliwiać i patrzeć na siebie i innych z większą świadomością i pokorą. Sądzę, że otrzymane przebaczenie grzechów spowoduje reakcję przebaczenia innym, a czasem przebaczenia sobie. Usamodzielnienie i uzdrowienie uwolni ludzi od obwiniania przodków albo otoczenia i pomoże uzyskać poczucie, że teraz najwięcej zależy od nich samych. Przesłaniem Mesjańskiego Królestwa będzie zapewne zawsze myśl o pełnym skupieniu się na sprawach najważniejszych i na wyrażeniu tego przez poświęcenie się Bogu – oddanie Mu serca. Serca staną się nie tylko miękkie, lecz także czyste jak kryształ, a charakter utrwali się w dobrym odczuwaniu, myśleniu i postępowaniu.

Kochanie Boga z całej duszy łączymy z fizycznym aspektem doskonałości i z Bożą sprawiedliwością. Samo wzbudzenie z martwych ojca Adama i matki Ewy oraz ich wszystkich dzieci jest przecież skutkiem zadośćuczynienia sprawiedliwości i wykupienia ze śmierci. W efekcie zmartwychwstanie będzie dla każdego zarówno szokiem, jak i momentem nowego początku. Ziemia wreszcie zacznie powracać do zamierzonego stanu, by w optymalny sposób żywić i wspierać człowieka, a będzie to stan takiej radości, jaka opisana jest przez Izajasza w rozdziale 35: „Wtedy chromy skoczy jak jeleń, a język niemych rozśpiewa się radośnie” (w. 6 BP).

Myślę sobie czasem o tym, jak wzbudzeni do życia geniusze muzyczni wrócą do swej pasji i będą radośnie tworzyć, śpiewać i grać, i zachęcać innych do chwalenia Pana. Wielu z nich zmarło przedwcześnie (Mozart, Schubert czy Chopin). Ich nowa muzyka, oddająca uczucia radości i tęsknoty, pozwoli im cieszyć się z nowej wolności i zdrowia Królestwa.

Łatwe będzie kochanie Boga z całej myśli w umyśle zdrowym, przejrzystym, niezawodnym, ciągle się uczącym. Podobno wykorzystujemy obecnie tylko 10 proc. pojemności mózgu, ale to na pewno się zmieni. Łatwo będzie połączyć fakty, dociekać prawdy, a ona przecież zawsze była i będzie taka sama. Fałszerstwa starego świata i systemów zła nie tylko zostaną usunięte, ale też pamięć o nich jasno ukaże, dlaczego były złe. Prośba psalmisty ziści się w życiu każdego, kto otworzy się na gruntowną ocenę własnych myśli. Oporność i upór w złym będą zastąpione postanowieniem i silnym pragnieniem podążania drogą wieczną.

W dzisiejszym czasie uszczerbki charakteru, umysłu czy depresja prowadzą ludzi na manowce, zmuszają ich do poddania się i zdania się na łaskę otoczenia. Choć dzieje się tak często w różnych sferach życia i społeczeństwa, to łatwo jest wejrzeć w skutki takich procesów, słuchając rozmów z ludźmi, którzy w takich sytuacjach się znaleźli. Mimo że często mają problemy z uzależnieniem od różnych substancji, to jednak w rozmowach z nimi słychać szczerość i przyznanie, że krzywdy, samotność, słabość woli i brak zdrowego myślenia spowodowały w dużej mierze ich obecny stan. Czasem słucham kanałów na YouTube, np. polskiego kanału pt. „Jak to ogarnąć” albo angielskiego „Invisible People” (Ludzie niewidzialni). Z wielką nadzieją wyglądamy czasu, kiedy ten stan będzie naprawiony, a każdy znajdzie satysfakcjonującą dziedzinę pracy.

Ostatnim elementem na naszej liście jest siła. Kojarzymy pojęcie siły z fizyczną siłą, która wynika ze zdrowego kośćca i mięśni. Jak wiemy, mięśnie muszą być ciągle ćwiczone, inaczej staną się słabe. Wydaje mi się, że to kochanie Boga ze wszystkich sił jest właśnie ciągłym ćwiczeniem, stosowaniem Jego zasad. Tak jak powtarzanie ćwiczeń powoduje utrwalenie się pamięci mięśniowej, tak w przenośni – ciągłe powtarzanie poprawnych wyborów, decyzji, zachowań doprowadzi do utrwalenia moralnej sprawności, która stanie się nieodzowną częścią funkcjonowania człowieka doskonałego.

W Psalmie 1 czytamy o człowieku pobożnym, który mieszka z Panem i trwa w rozmyślaniach o Zakonie Pańskim. I jest tu napisane, że poszczęści mu się we wszystkim, co zrobi. Co prawda sukces nie zawsze oznacza brak tymczasowych niepowodzeń. Słynni wynalazcy zawsze chcieli przeprowadzać więcej doświadczeń, aby uczyć się z większej liczby niepowodzeń i tworzyć podstawy dla następnej generacji swoich produktów.

Istotne będzie tu zachęcanie, pomoc w rozumieniu postępów i również wyników poszczególnych doświadczeń.

W 1 Kor. 6:2 napisane jest, że święci będą sądzić świat, ale również o tym, że przez sądzenie samego siebie można uniknąć konieczności sądu ze strony wyższej instancji (1 Kor. 11:31). Mam nadzieję, że właśnie takie ćwiczenia i introspekcja pozwolą wielu ludziom na analizę własnego postępowania.

Nawet i w dzisiejszym niedoskonałym świecie są talenty, które umieją motywować, zachęcać do takiego myślenia, analizowania i ćwiczenia w osiąganiu zamierzonych celów i odnoszenia sukcesów na tej drodze. Dziś celem jest często zwiększenie zasobów materialnych czy osiągnięcie zadowolenia z pracy w ulubionej dziedzinie, jednak w przyszłości taka pomoc będzie potrzebna z nowo wyznaczonymi celami. Jednym z liderów w tej dziedzinie jest Brian Tracy, który zachęca swych słuchaczy, by wyobrazili sobie, jak wyglądałoby ich życie, gdyby było doskonałe, gdyby nie zważając na rzeczywiste ograniczenia, skupili się na wykonaniu rzeczy, które pomogłyby osiągnąć stan takiej doskonałości. Na ilustracji widzimy kilka wytycznych z jego podejścia i wydaje mi się, że będzie on bardzo zadowolony, gdy obudzi się w Królestwie Bożym i zobaczy, że oto właśnie teraz życie wszystkich ludzi zostało dotknięte różdżką miłości Bożej.

A co do sprawdzianu, to mamy do zaproponowania taką sondę. Niech każdy sam rozważy, jaka byłaby jego odpowiedź na zadane pytanie.

I tak dochodzimy do końca naszej trzyczęściowej lekcji. Nie będzie tu egzaminu, ale Biblia mówi o sądzie nad owcami i kozłami, odnosząc się do sądu na końcu Królestwa Mesjańskiego, okresu „naprawienia wszystkich rzeczy”; egzaminem końcowym dla tych, którzy go będą potrzebować, będzie uwolnienie Szatana (Obj. 20:7), po to, by sprawdzić, na ile utwierdzona i wierna jest miłość człowieka do Boga z całego serca, duszy, myśli i siły. Na końcu Jezus oddaje Ojcu doprowadzoną do doskonałości ludzkość, a właściwie każdą z miliardów wiernych Bogu istot, aby Bóg był wszystkim we wszystkim.

A dla nas pozostaje przypomnienie, że krystalizacja i udoskonalanie w obecnym czasie może wymagać pomniejszych i krótkich doświadczeń, jak mówi apostoł Piotr.

Gene Burns zachęca nas i przypomina: „Naszym obowiązkiem w ciągu tych kilku krótkich lat jest wykazanie naszej wierności Panu. Czy jesteśmy godni zaufania? Czy poważnie traktujemy nasze obietnice? Bóg najlepiej wie, czy obiecujemy Mu dużo, a nie spełniamy tych obietnic. On najpierw to dostrzeże i będzie o tym wiedział. Bóg szuka świętych, ludzi, którzy nie tylko wierzą Bogu, lecz takich, którym Bóg może wierzyć i którym może zaufać jako współdziedzicom z Jego Synem Jezusem” (Cierpienie, które czyni doskonałym – Gene Burns).

Mam nadzieję, że odnieśliśmy błogosławieństwo, myśląc o doskonałości. Jeśli tak, to niech te rozważania pomogą ten temat zgłębiać dalej.

Życzę Czytelnikom i samemu sobie, abyśmy mogli dobrze i wiernie spełniać to, co jest nam dane do nauki i wyćwiczenia, tak byśmy w naszym ograniczonym środowisku mogli usłyszeć od Pana, że ponieważ jednak byliśmy wierni w małym, zaprasza nas On do tego, by innym pokazać tę drogę wierności w tym przyszłym wieku, którego mocy zaznajemy już teraz.

Dokończenie: O doskonałości i mocy przyszłego wieku (3)

Udostępnij...

O Autorze

Kris Knapczynski