Zacheusz (2)

Autor tekstu - Jan Dziewoński | Data publikacji - piątek, 13 lutego 2015 | Obszar - na Południe

Dwie interpretacje

Zacheusz (2)
fot. Piotr Litkowicz

Kontynuacja tekstu: Zacheusz (1)

W ostatnim artykule skupiłem się na dwóch interpretacjach osoby Zacheusza. Dziś spójrzmy na całą sytuację i lekcje jakie można z niej wyciągnąć.

Mężczyzna na drzewie

Spójrzmy na obrazek. Mężczyzna – Zacheusz, wysoki urzędnik, rozumiem, w sile wieku. Cechy charakterystyczne: niski wzrost, “gruby portfel”, dociekliwy, wręcz ciekawski charakter, z racji zawodu raczej nielubiany przez społeczeństwo – kto lubi celnika? Ten mężczyzna znajduje się w miejscu gdzie raczej nie spotyka się tego typu osób – na drzewie.

Nauczyciel w tłumie

Jezus, był w drodze do Jerozolimy. Niedługi czas dzielił go od ukrzyżowania, czego miał świadomość. Otoczony przez tłum, przechodząc przez Jerycho, udzielał lekcji, czynił cuda.

Szemrający tłum

W tej historii tłum jest przeszkodą dla Zacheusza, przeszkodą która zmusza go do wejścia na drzewo, żeby móc choć zobaczyć nauczyciela. Tłum jest także zbiorowym bohaterem, który niepochlebnie skomentuje decyzję nauczyciela odnośnie wyboru miejsca spoczynku. Tłum ocenia mężczyznę na drzewie jako “grzesznika”.

W socjologii proces jakim jest tłum zostało nawet opisane, skategoryzowane i zdefiniowane:

Tłum– w socjologiizbiorowość ludzka przyjmująca formę czasową i niezorganizowaną. Jednostki w tłumie zawsze przebywają w bliskości fizycznej i mają wspólny obiekt zainteresowania.

Tłum może też przejawiać wspólnie ukierunkowane spontaniczne działania. W takiej sytuacji w tłumie dochodzi często do naśladownictwa i (chwilowego) wyzbywania się indywidualizmu. Często też uczestnicy tłumu czują się silniejsi i tracą zdolność obiektywnej oceny sytuacji.”

 

Kto siedząc na trybunach w czasie meczu piłkarskiego jest w stanie zachować spokój, po zwycięskiej bramce zdobytej w końcówce, gdy dookoła ludzie skaczą i krzyczą? Albo na koncercie pozostać niewzruszonym, gdy inni się dobrze bawią?

Tłum może stanowić niszczycielską siłę, wywoływać rewolucje, obalać carów, zmieniać systemy polityczne i społeczne. Wystarczy prześledzić historię.

Tłumieni przez tłum

Patrząc z innej perspektywy, aspekty zachowania tłumnego możemy zaobserwować także w zorganizowanych społecznościach np. religijnych.Negatywna postawa tłumu w historii o Zacheuszu to nie tylko oceniające po pozorach krytykanctwo. To także postawa cichych obserwatorów, których cechuje bierność i bezrefleksyjna akceptacja.

Szczególnie w zborach lub kościołach z dużą ilością uczestników łatwo pozostać niemym, nie podejmującym aktywności obserwatorem lub krytykantem.

Biorąc przykład z Zacheusza warto powziąć trud „wspinania się na sykomory”, także na co dzień. Tak łatwo przecież zostać niemym trybikiem codzienności, ograniczającym się do zaspokajania własnych potrzeb, niestety często tych niskich. W obecnej rzeczywistości zjawisko wyzbywania się indywidualizmu możemy zaobserwować na przykładzie korzystania z kultury masowej. Lud ma telewizję i internet. Łatwo w tym się zgubić, tracąc czas na przeglądaniu bezwartościowych treści, albo nawet wartościowych ale bez żadnej refleksji. To trochę takie robienie pustych przebiegów.

Podjęcie aktywności może skutkować zrobieniem z siebie pośmiewiska, wymaga odwagi, ale nagroda może być, mimo wszystko, niewspółmiernie wysoka do włożonego wysiłku.


rys. Mateusz Masiak - Zacheusz

Udostępnij...

O Autorze

Jan Dziewoński