Reflekcje nt. Prześladowanych

Autor tekstu - Jan Dziewoński | Data publikacji - piątek, 10 lipca 2015 | Obszar - na Południe

Reflekcje nt. Prześladowanych

fot. Maria Kraska

Dobiegł końca cykl błogosławieństw wypowiedzianych na górze, w związku z czym podzielę się krótką refleksją na temat wszystkich, a w szczególności nad ostatnim.

Ogólnie o błogosławieństwach

Obietnicą ostatniego błogosławieństwa jest posiadanie Królestwa Niebios, podobnie jak pierwszego. Klamra błogosławieństw została spięta. Błogosławieństwa pokazują, moim zdaniem, stan ducha potrzebny do osiągnięcia niematerialnego sukcesu. Jakże innego od sukcesu w życiu codziennym, który tak łatwo zmierzyć posiadanymi dobrami, liczną rodziną czy sukcesami zawodowymi.

Ubóstwo duchowe, pokazuje stan świadomości własnych braków, które mogą zostać uzupełnione. Pewien brak, czy niedosyt pokazują też kolejne trzy błogosławieństwa:

zasmuceni, cisi, łaknący sprawiedliwości.

Kolejne 4 są bardziej proaktywne. Kiedy właściwe nastawienie już jest, pojawia się miejsce, na miłosierdzie, pojawia się czyste serce (bądź proces jego oczyszczania), czynienie pokoju i na koniec gotowość do cierpienia za ideę.

Żeby móc, w imię czegoś fizycznie cierpieć, narazić własne bezpieczeństwo, zdrowie lub życie, trzeba być do tego przekonanym. Paradoksalnie chęć dążenia do harmonii (pokoju) z Bogiem, budowania ładu, może się skończyć powodowaniem dysharmonii z otoczeniem, skutkujący cierpieniem, prześladowaniem.

Pojęcie sprawiedliwości

Osią błogosławieństw, jest pojęcie sprawiedliwości. Zauważcie - pojawia się w dwóch. W 4 łaknienie i chęć sprawiedliwości, w 8 praktyka czynienia sprawiedliwości i jej odbioru.

Osią i jednym z głównych motywów Nowego Testamentu jest różnica w pojmowaniu i realizowaniu sprawiedliwości przez Jezusa, a Uczonych w Piśmie i Faryzeuszy. Jezus pokazał, że nie rzecz w dosłownym przestrzeganiu narosłej na Torę pisaną, Tory ustnej, gdzie łatwo można zgubić główny motyw, wypowiedziany w największym przykazaniu. Rzecz w miłości do Boga i innych osób.

Osobą, której przemiana wewnętrzna fantastycznie wyłuszcza to zagadnienie jest prześladowca Saul z Tarsu, który stał się prześladowanym apostołem Pawłem.

Lepiej niż on sam w Liście do Filipian, nie da się opisać tej przemiany właśnie w kontekście prześladowań i sprawiedliwości:

Chociaż ja mógłbym pokładać ufność w ciele. Jeżeli ktoś inny sądzi, że może pokładać ufność w ciele, to tym bardziej ja: obrzezany dnia ósmego, z rodu izraelskiego, z pokolenia Beniaminowego, Hebrajczyk z Hebrajczyków, co do zakonu faryzeusz, co do żarliwości prześladowca Kościoła, co do sprawiedliwości, opartej na zakonie, człowiek bez nagany. Ale wszystko to, co mi było zyskiem, uznałem ze względu na Chrystusa za szkodę. Lecz więcej jeszcze, wszystko uznaję za szkodę wobec doniosłości, jaką ma poznanie Jezusa Chrystusa, Pana mego, dla którego poniosłem wszelkie szkody i wszystko uznaję za śmiecie, żeby zyskać Chrystusa i znaleźć się w nim, nie mając własnej sprawiedliwości, opartej na zakonie, lecz tę, która się wywodzi z wiary w Chrystusa, sprawiedliwość z Boga, na podstawie wiary, żeby poznać go i doznać mocy zmartwychwstania jego, i uczestniczyć w cierpieniach jego, stając się podobnym do niego w jego śmierci, aby tym sposobem dostąpić zmartwychwstania. Nie jakobym już to osiągnął albo już był doskonały, ale dążę do tego, aby pochwycić, ponieważ zostałem pochwycony przez Chrystusa Jezusa. Bracia, ja o sobie samym nie myślę, że pochwyciłem, ale jedno czynię: zapominając o tym, co za mną, i zdążając do tego, co przede mną, zmierzam do celu, do nagrody w górze, do której zostałem powołany przez Boga w Chrystusie Jezusie (Filip. 3:4-14).

Prześladowani dzisiaj

Myśląc dziś o prześladowaniach, można zacząć od siebie. Czy coś takiego się zdarza w życiu ciodziennym. Jeśli nie, czy to wina mojej średniej postawy, czy sytuacji zewnętrznej związanej z długotrawłym pokojem i wolności w świecie kultury zachodniej.

Można też, a moim zdaniem wypada zwrócić wzrok na prześladowanych. Wg. Open Doors nawet 100 mln. Chrześcijan! Polecam doczytać tutaj.

Jak zareagować, na fakt prześladowań ? Co jakiś czas wraca do mnie to pytanie. Można tak:


Scena z filmu Hotel Ruanda

Czyli standardowo jak przeciętny widz, który słysząc o tragicznych wydarzeniach w wiadomościach, kwituje je słowami “Mój Boże, to straszne” po czym wracają do jedzenia ciepłego obiadu...

Można się pomodlić, można też aktywnie wesprzeć, taką instytucje jak Fundacja Estera, która zacznie sprowadzać na dniach Syryjskich Chrześcijan zagrożonych śmiercią z rak fundamentalistów Państwa Islamskiego zawłaszczjącego kolejne regiony Syrii. Sposobów wsparcia jest kilka: Fundacja Estera.

Bardzo się ucieszyłem, że grupa osób z mojej rodzimej miejscowości Głogówka, w tym moich znajomych i kolegów, włączyła się w tą akcję i remontują dom dla jednej z Syryjskich rodzin, która osiądzie w Polsce.

Głogówek: Przygotowują się, aby przyjąć chrześcijan z Syrii

Można wesprzeć inną instytucję, która pomaga prześladowanym i ucieśnionym, oczywiści nie tylko chrześcijanom, oczywiście nie koniecznie tak od nas oddalonych.

Można coś zrobić.

Udostępnij...

O Autorze

Jan Dziewoński