Murder ballad (2)

Autor tekstu - Jan Dziewoński | Data publikacji - piątek, 12 września 2014 | Obszar - na Południe

czyli jak działa ludzkie sumienie

Murder ballad (2)

fot. Małgorzata Kubic

“Zastanowiłem się nad kwestią zła w człowieku i właściwego radzenia sobie z nim.
Czy istnieje w nas ludziach granica zła po przekroczeniu, której już nie ma odwrotu?
Czy są winy tak wielkie, z którymi nie da się żyć?”

Czas na drugą część artykułu zapoczątkowanego w zeszłym tygodniu.

  1. Zwrotka. Biblijne przykłady.

Na pewno nie jest łatwo żyć ze świadomością winy, szczególnie jeśli konsekwencją błędu jest odebrane komuś życie. Dawid jakoś sobie poradził, Judasz nie. Wyobrażam sobie, że w dzisiejszych czasach obaj mogliby trafić za kratki.

Judasz

Pamiętacie co Judasz zrobił z pieniędzmi, które dostał za wydanie Chrystusa*? Zwrócił je tam, skąd je dostał, czyli arcykapłanom. Zrobił to, bo kiedy zobaczył do czego doprowadził, uświadomił sobie swój błąd i zaczął go żałować. W jego umyśle nie włączył się „mechanizm obronny” blokujący poczucie winy. Zwróćcie uwagę, jak świetnie ten mechanizm działał u faryzeuszy. Nie użyję ich jednak w tych rozważaniach jako przykładu, ponieważ oni nie ponieśli wtedy żadnych konsekwencji swojego postępowania.

* Ew. Mat. 27:3-10 - Historia śmierci Judasza
 

Uświadomienie sobie grzechu i żałowanie wydaje się jak najbardziej pozytywną reakcją. Judasz poczuł skruchę i nawet poszedł przed kimś ją wyrazić. Nie dokonał właściwego wyboru, co do odbiorców swych trosk, choć w sumie do kogo mógł się zwrócić? W efekcie, nie został zrozumiany. Rzucił pieniędzmi, a kolejnym krokiem był już niestety sznur i drzewo. Ewidentnie wina go przerosła.

Przypominając sobie wcześniejsze fragmenty ewangelii, w których występuje ten apostoł, widać, że Judasz jest przykładem osoby, która nie zbudowała właściwej relacji z Bogiem i w kluczowym momencie szukała zrozumienia nie tam, gdzie trzeba.

Dawid

Inna znana historia przelania krwi niewinnej, to król Dawid i oczywiście historia z Batszebą. By zatuszować akt cudzołóstwa i pojąć ją za żonę, Dawid uknuł sposób, jak pozbyć się jej męża – Uriasza. Wysłał go na pewną śmierć w bitwie. (2 Sam. 11)

Później, gdy prorok Natan uświadomi mu jego postępek, Dawid nie robi uników – przyjmie prawdę i poniesie konsekwencje. Wyrazem jego stanu wewnętrznego w tamtej chwili jest Psalm 51.  Dawid w tym psalmie zwraca się do Boga z prośbą o zmycie win, zmazanie grzechu, jednocześnie wyrażając skruchę. Prosi nawet o nowe – „czyste serce”

„Ofiarą miłą Bogu jest duch skruszony” - stwierdzi.

Dawid żył setki lat przed Chrystusem, a zachowuje się jakby znał ewangelię. Zbudował wcześniej relację z Bogiem i we właściwym momencie miał się do kogo zwrócić.

Co byłoby, gdyby Judasz zwrócił się do Boga, mimo, że nie miał z Nim relacji? Pozostawiam tę kwestię otwartą.

Refren 2. Najlepsza droga do pogodzenia się z winą.

Poniesienie odpowiedzialności za złe postępowanie, szczególnie, gdy zraniło się drugiego człowieka, jest bardzo trudne i na pewno bolesne. Wydaje mi się, że zmierzenie się z prawdą o sobie jest jednak jedyną właściwą drogą. Pewne jest także, że z niektórymi rzeczami człowiek nie jest w stanie sam sobie poradzić. Tak było z Judaszem, dla którego wina stała się zbyt ciężka. Co zrobił Dawid czego nie zrobił Judasz? Poprosił bezpośrednio Tego, który może wybawić od tego ciężaru.

Czym się różni chrześcijanin od nie chrześcijanina?

Ten pierwszy po dokonaniu zła powinien czuć chęć zmiany, mieć potrzebę odwrócenia od zła i wyboru drogi właściwej. Ten drugi albo się tym złem nie przejmie i wyprze ze swej świadomości, albo sobie z tym złem nie poradzi.

Jednak można przeskoczyć z pozycji „nie chrześcijanin” na pozycję „chrześcijanin” – droga jest dosyć prosta. Tą drogą jest Jezus Chrystus.

Dla moich wątpliwości próbowałem powyżej znaleźć tezy naprawcze, ale proszę je potraktować jako zachętę do wspólnych przemyśleń, gdyż moje z pewnością potrzebują jeszcze pogłębienia i uzupełnienia.

Udostępnij...

O Autorze

Jan Dziewoński