2016-10-14
Paweł, zszedłszy na dół, przypadł do niego i wziął go w ramiona: Nie trwóżcie się – powiedział – bo on żyje. I wszedł na górę, łamał chleb i spożywał, a mówił jeszcze długo, bo aż do świtu. Potem wyruszył w drogę. A chłopca [obecni tam] odprowadzili żywego i doznali niemałej radości. My zaś, wsiadłszy wcześniej na okręt, popłynęliśmy do Assos, skąd mieliśmy zabrać Pawła, bo tak zarządził, chcąc iść pieszo. (Dzieje Apostolskie 20:10-13)
na Północ: Ustrój kościoła (3) – Sposoby łączenia się zgromadzeń - Daniel Kaleta - |
||
na Południe: Cały czas na nogach (2) - Samuel Królak - |
||
na Zachód: Dosadność - Ela Dziewońska - |