Odpowiedzi
Warto przeczytać

Ela Sidi, Izrael oswojony
Piękna blondynka snuje piękną, barwną, ładnym językiem napisaną opowieść o tej świętej, dziwnej ziemi, o ludziach, o skomplikowanych relacjach. Kobiecym okiem przygląda się obyczajom, zachowaniom, modzie. Czekałam na taką książkę.
Kiedy podczas koncertu kantorów, na scenie pojawiła się grupa sefardyjskich muzyków, siedząca za plecami zacna Żydówka, rzuciła z oburzeniem: „no, tego w synagodze jeszcze nie było”, dotarło do mnie, że nic nie wiem, jak to dzisiaj jest w synagodze, jak na co dzień żyją Żydzi w Polsce, jak wygląda codzienne życie we współczesnym Izraelu. Naczytałam się o holocauście. Historię tego niezwykłego skrawka ziemi, znam z opisów biblijnych. Wiele obrazów mam pod powiekami, raz zobaczone, może na całe życie wystarczą. Słucham opowieści uczestników kolejnych pielgrzymek, którzy przywożą opinię:„nasza ziemia święta, a tam sami Żydzi”, albo dziwią się, jak ja przed laty, że to kraj Abrahama, proroków, Chrystusa, a dziewczyny latają po plaży w bikini.
Ela Sidi pokazuje kraj, który wybrała jako drugą ojczyznę. Tam znalazła miłość, ułożyła sobie życie, wychowuje dzieci, pracuje. W książce pokazuje wielobarwność kraju, ale też przekazuje rzetelną wiedzę, statystyki, chce byśmy zrozumieli religijne wybory, niekiedy bardzo dramatyczne. Rozmawia z entuzjastami życia w kibucach, ale i tymi, którzy są zdecydowanie przeciw i wspomnienia mają nienajlepsze. Pokazuje całą złożoność języka, którego rozumienie jest czasami barierą nie do pokonania. To kraj emigrantów, którzy przywieźli ze sobą marzenia, oczekiwania, ale czasami małą chęć dostosowania się do zastanych warunków.
„Izrael oswojony” to także opowieść o smakach, zapachach. Bardzo sugestywne są opisy kulinarnych upodobań Izraelczyków, autorka podaje prawie przepisy dań, które i u nas w różnych restauracjach można już spróbować.
Książka jest spojrzeniem na Izrael z nieco innej strony. Autorka zamieszcza wiele przypisów, gdzie można dowiedzieć się więcej, rozwiać wątpliwości, których po lekturze i tak zostaje dużo.