Ludzie z pasją
Warto przeczytać
Słuch absolutny. Andrzej Szczeklik w rozmowie z Jerzym Ilgiem, Kraków 2014.
Lubię przebywać w ich towarzystwie.
Lubię o takich ludziach słuchać, czytać. Ostatnio znów zdarzyło mi się spotkanie z lekarzem – humanistą, Andrzejem Szczeklikiem. „Słuch absolutny” to zapis rozmowy z przyjacielem, wydawcą.
Wybrałyśmy pięknie wydane książki A. Szczeklika „Kore”, „Khatarsis”, „Nieśmiertelność” jako lekturę na DKK. Jedna z pań przyszła z westchnieniem: słuchaj, on mnie wpędza w kompleksy. Tyle zainteresowań, tyle dobroci, taka wiedza, ale i wrażliwość. Człowiek niepospolity.
Zmarły przed dwoma laty profesor Andrzej Szczeklik to lekarz-legenda. Jego książki stały się bestsellerami i ukazały się także w USA, Hiszpanii, Francji, Niemczech, Rosji, na Węgrzech i na Litwie. Lekarz z powołania, erudyta, człowiek wielu talentów. Zostawił ponad 600 naukowych publikacji, był członkiem Akademii Papieskiej, Polskiej Akademii Naukowej, laureatem wielu prestiżowych nagród. Leczył najwybitniejszych polskich pisarzy i artystów, znał wiele języków, czytał wersje oryginalne ulubionych pisarzy. Po średniej szkole muzycznej, zrezygnował z fortepianu na rzecz medycyny. Tu słuch absolutny też okazał się atutem.
Rozmowa pomaga zrozumieć, skąd biorą się ludzie wyjątkowi, jak wielkiej pracy i pasji wymaga zrealizowanie marzeń, jak ważne jest to co dzieje się w domu rodzinnym. Profesor Szczeklik pasjonująco i dowcipnie opowiada o swoim dzieciństwie, domu, mistrzach i najważniejszych lekturach, etapach kariery. Można dowiedzieć się o zainteresowaniach naukowych i różnorodnej aktywności. W książce znajdują się niepublikowane wcześniej zdjęcia z prywatnego archiwum rodziny.
Jeden ze znajomych stwierdził ostatnio, że jemu nie są potrzebne dysputy biblijne, spotkania, uważa, że wystarczy być porządnym człowiekiem. Niewątpliwie, trzeba być porządnym, otwartym na ludzi, ich potrzeby, cierpienia, jak Andrzej Szczeklik właśnie. Intelektualista, ale i człowiek czynu – lekarz oddany swoim pacjentom.