ERDOGAN O JEROZOLIMIE

Opracowanie Kasia Śmiałkowska | Opublikowane w piątek, 19 maja 2017

Turecki prezydent Recep Erdogan wezwał muzułmanów do udania się na Wzgórze Świątynne, najświętsze miejsce judaizmu, by „wyrazić opór przeciwko izraelskiej okupacji” i okazać wsparcie muzułmańskiego świata dla palestyńskich Arabów. Erdogan również ostro skrytykował Izrael za propozycję ustawy o muezzinach, która ograniczałaby poziom głośności megafonów w miejscach kultu podczas nocy i wcześnie rano. „To wstyd, że taka sprawa w ogóle została umieszczona w planie obrad” – stwierdził.

Prezydent Turcji wezwał także Stany Zjednoczone do zaprzestania wszelkich dyskusji na temat przeniesienia ambasady z Tel Awiwu do Jerozolimy.

Niedługo potem Erdogan omawiał z premierem autonomii palestyńskiej Ramim Hamdallahem sposoby powstrzymania tzw. „judaizacji” Jerozolimy. Jak się wyraził, „każdy kolejny dzień, w którym Jerozolima znajduje się pod okupacją, to zniewaga dla nas”.

Palestyński przywódca poinformował Erdogana o najnowszych „izraelskich wykroczeniach” i o trwającym właśnie strajku głodowym palestyńskich więźniów. Erdogan stwierdził, że na muzułmańskiej Turcji spoczywa „historyczna odpowiedzialność” i że zwraca on „szczególną uwagę na Jerozolimę oraz na walkę Palestyńczyków o sprawiedliwość”, zwiększając wysiłki, by Jerozolima znów stała się miastem „bezpieczeństwa, niepodległości i pokoju”.

Izrael odrzucił oskarżenia o próby judaizacji świętych miejsc w Jerozolimie; stwierdził, że miasto jest nadal otwarte na wszystkie religie, utrzymując kruchą równowagę statusu Wzgórza Świątynnego, najświętszego miejsca judaizmu i trzeciego najświętszego miejsca islamu.

Za tydzień Erdogan ma spotkać się z prezydentem Trumpem. Rozmowy miały skupiać się wokół napięcia w Syrii, ale prezydent Turcji stwierdził, że na pierwszym miejscu powinien być raczej konflikt izraelsko-palestyński. Powiedział, że „żadnemu państwu nie powinno się pozwalać na działania ponad prawem” i że jakiekolwiek próby pośrednictwa w zawarciu układu pokojowego są skazane na niepowodzenie, „dopóki Izrael nie zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za swoje zbrodnie”.

W odpowiedzi izraelskie ministerstwo spraw zagranicznych wydało oświadczenie, że nikt, kto regularnie gwałci prawa człowieka we własnym kraju, nie powinien prawić kazań co do moralności jedynej demokracji w regionie. Izrael ściśle trzyma się zasad pełnej wolności religijnej dla żydów, muzułmanów i chrześcijan – i będzie to robił nadal, pomimo tego pozbawionego podstaw oszczerstwa.


Na zdjęciu: Palestyński premier Rami al-Hamdallah na spotkaniu z tureckim prezydentem Recepem Erdoganem 8 maja 2017 r. (źródło: The Times of Israel)


Na podstawie:

Następny | Poprzedni