Przerwa na żądanie
Hala wypełniona po brzegi. Kibice gospodarzy w jednolitych koszulkach. Widok niesamowity.
Dziesięciu atletów walczy zaciekle o każdą piłkę. Faza play-off w jednej z najlepszych lig współczesnego zawodowego sportu trwa w najlepsze.
Podczas jednych zawodów zaskakująco wiele przerw. Techniczne – między każdą z kwart oraz na żądanie trenera. Wedle uznania. Kilka na każdą kwartę. Po przerwach na żądanie skuteczność jakby wzrasta.
Przerwy na żądanie nie są dla starszych zawodników. Znaczy są dla starszych, ale nie żeby ich czegoś uczyć. Tylko żeby mogli chwilę odetchnąć. Oni wiedzą, co mają robić.
Przerwy na żądanie są dla młodych. Poznają smak walki „o życie”. Każda uwaga jest cenna.
Kołacze im w głowach przez kilka następnych minut po wyjściu na boisko albo spływa wraz z jedną z kilkuset kropel potu, rozbijając się o parkiet.