REZYGNACJA Z KANAŁU MORZE CZERWONE-MORZE MARTWE

Opracowanie Kasia Śmiałkowska | Opublikowane w piątek, 25 czerwca 2021

Po latach zastoju Jordania podjęła decyzję o anulowaniu głośnego wspólnego projektu z Izraelem i Autonomią Palestyńską, dotyczącego kanału łączącego Morze Czerwone i Morze Martwe.

Według podanych informacji Amman zdecydował się ostatecznie zakończyć prace nad wspólnym rurociągiem, powołując się na anonimowe źródła, które twierdzą, że „nie było prawdziwej chęci ze strony Izraela", aby plan ten kontynuować.

Zamiast tego Jordania skupi się na potencjalnym projekcie wewnętrznym, w ramach którego woda będzie pompowana z Morza Czerwonego i odsalana w zakładzie w Akabie.

Jednakże, nawet jeśli znajdą się darczyńcy, którzy sfinansują ten wewnętrzny projekt zaopatrzenia w wodę, jego budowa zajmie trochę czasu, a królestwo i tak będzie miało niedobór, który wymaga ciągłego zakupu około 50 milionów metrów sześciennych wody rocznie od Izraela, dostarczanych na mocy porozumień pokojowych między dwoma krajami.

Projekt kanału Morze Czerwone–Morze Martwe był długo opóźniany przez przeszkody biurokratyczne, trudności finansowe i sprzeciwy ekologów, spotęgowane przez dwuletni brak funkcjonującego rządu w Izraelu.

Projektowi dodatkowo zaszkodziły napięcia dyplomatyczne między Izraelem a Jordanią, choć w poniedziałek nowo powołany minister spraw zagranicznych Jair Lapid wydawał się zabiegać o lepsze więzi, chwaląc króla Abdullaha jako „ważnego sojusznika strategicznego” i obiecując współpracę z nim.

Po latach rozmów porozumienie w sprawie kanału zostało podpisane w 2013 roku w celu złagodzenia poważnego niedoboru wody w Jordanii i jednoczesnego uzupełniania szybko kurczącego się Morza Martwego.

Według tego planu zakład odsalania wody w Jordanii dostarczałby bardzo potrzebną wodę pitną do regionu, podczas gdy pozostała po procesie solanka byłaby pompowana na północ do Morza Martwego, aby uzupełnić szybko kurczące się jezioro, jednocześnie produkując zieloną energię dzięki wykorzystaniu turbin wodnych.

Izrael miał odnieść bardzo niewielkie korzyści ekonomiczne z projektu kanału, który kosztowałby kraj około 1 miliarda dolarów, ale oprócz wpływu na środowisko Morza Martwego, istniał również strategiczny cel rurociągu, który miał pomóc w utrzymaniu stabilności Jordanii.

Uważa się, że niszczycielska susza w Syrii w latach 2006-2011 przyczyniła się do wybuchu śmiertelnej wojny domowej w tym kraju, ponieważ rolnicy przenieśli się do miast, gdzie bezrobocie wzmogło niezadowolenie, które dodatkowo pogłębiły niedobory żywności.

Jordania jest jednym z najbardziej dotkniętych niedoborem wody krajów na świecie. Prawie 60 procent wody czerpie z podziemnych warstw wodonośnych, wydobywając ją w tempie dwukrotnie szybszym niż odnawianie się wód gruntowych. Pozostała część pochodzi z rzek i strumieni.

W stolicy – Ammanie – woda jest dostarczana do zbiorników na dachach raz w tygodniu; w innych częściach kraju jest dostarczana jeszcze rzadziej.

Według jednego z szacunków, wody w Jordanii wystarcza do utrzymania dwóch milionów ludzi – w kraju, który liczy blisko dziesięć milionów; liczba ta wzrosła w ciągu ostatniej dekady o 1,5 miliona uchodźców, z których większość ucieka przed wojną domową z sąsiedniej Syrii.


Trasa proponowanego kanału od Morza Czerwonego do Martwego (źródło: Wikipedia, By Makeandtoss - Own work, map is PD taken from NASA, CC0)


Animacja pokazująca kurczenie się Morza Martwego (źródło: Wikipedia, By I, Hoshana, CC BY-SA 3.0)


Ejlat i Akaba (źródło: The Times of Israel)


Wyschnięta ziemia na północ od Morza Martwego (źródło: The Times of Israel)


Izraelski zakład odsalania wody morskiej w Aszkelonie na wybrzeżu Morza Śródziemnego (źródło: The Times of Israel)


Na podstawie: 
The Times of Israel - After years of delays, Jordan said to nix Red Sea-Dead Sea canal with Israel, PA

Następny | Poprzedni