Znajdujemy się w pociągu, w dziewiętnastym wieku. Starszy mężczyzna siedzi w tymże pociągu i czyta Biblię. Obok niego – student, pogrążony w lekturze tekstu specjalistycznego. Po chwili młody człowiek pyta swego sąsiada:
- Wierzy pan jeszcze w te starocie pełne baśni?
- Oczywiście, bo to nie zbiór baśni, lecz Słowo Boże.