Rozum w życiu chrześcijańskim

Autor tekstu - Paweł Markiewicz | Data publikacji - piątek, 13 czerwca 2014 | Obszar - na Zachód

Rozum w życiu chrześcijańskim
fot. Magdalena Dąbek

Chodźcie więc, a będziemy się prawować [rozumować, argumentować] – mówi Pan! (Izaj. 1:18)

Powyższy tekst wskazuje nie tylko na to, iż Bóg obdarował człowieka rozumem, ale również na to, iż jest Jego intencją, by człowiek tak obdarowany rozumu używał. Dar rozumowania jest również częścią obrazu Bożego na jaki człowiek został stworzony, a co w dużym stopniu odróżnia go od pozostałych stworzeń – tylko człowiek jest zdolny do poznania Boga, rozmyślania o Nim, a nawet komunikowania się z Nim.

Jest jasnym, że zignorowanie lub niedocenienie takiego daru byłoby wielce niewłaściwym i w konsekwencji prowadzącym do głębszego upadku człowieka, czego dowód mamy na przykład z obserwacji czasów, gdy edukacja była dostępna tylko dla nielicznych ludzi.

Samo to, że Biblia i Prawda w niej zawarta jest przedstawiona człowiekowi jako kompletny system filozoficzny okazujący charakter Boga w jego harmonii i pięknie, jest wyzwaniem do używania rozumu. Co więcej, ludzie poświęceni Bogu są nawoływani do rozumnego przedstawienia tej nadziei, która jest w nich, wszystkim ludziom, którzy o to zapytają (1 Piotra 3:15).

Dlatego też Bóg nie spodziewa się od człowieka wiary, która jest ślepa, oparta na przesądach czy niedomówieniach, ale raczej rozumnej wiary, która jest harmonijna i logiczna. Ponadto wiara nie jest oparta na przesądach i domniemaniach, ale polega i ufa Bogu jakim już się do tej pory objawił przez swoje Słowo, Ducha i opatrzności.

Biorąc pod rozwagę sposób w jaki Jezus przedstawiał przypowieści i objawienia widać, iż nie były one banalne, ale złożone i ponadczasowe. Wymagały one nieustannego logicznego myślenia tak, że gdy przyszedł właściwy czas i sposobność te przypowieści i objawienia mogły być głębiej zrozumiane dając wzrost w łasce i znajomości tym, którzy szukali Prawdy.

Dlatego, jak Boga nie można zadowolić bez wiary, tak również nie można Go zadowolić bez rozumowania, na którym silna i prawdziwa wiara się opiera. Mając taką rozumną wiarę można być tak jak Dawid prowadzonym przez Stwórcę: pouczę ciebie i wskażę ci drogę, którą masz iść; Będę ci służył radą, a oko moje spocznie na tobie (Psalm 32:8).

Teraz jednak nasuwa się pytanie: skoro w obecnych czasach, jak nigdy dotąd, jest rozpowszechniony dostęp do informacji i edukacji, dlaczego tak trudno w międzyludzkich stosunkach dojść do podobieństwa i jedności w rozumieniu wielu zagadnień świeckich a tym bardziej religijnych?

NIEDOCENIANIE I PRZECENIANIE ROZUMU PROWADZI DO NIEZGODY I PODZIAŁÓW

Problem ten jest niewątpliwie bardzo złożony, lecz przypatrując się mu bardziej uważnie można spostrzec, iż dużą rolę pełni w nim nie tylko brak właściwego użycia rozumu, ale nadmierne zaufanie w jego możliwości.

Niewątpliwym jest, że ludzki umysł ma ograniczenia, a przez to ludzkie rozumowanie nie będzie tak dogłębne i przenikliwe jak Boskie (Izaj. 55:9). Do tego trzeba dodać fakt, iż ludzkie rozumowanie jest niedoskonale w wyniku upadku pierwszego człowieka i wielowiekowej degeneracji szczególnie tej z wieków ciemnych. Dlatego całkowite poleganie na ludzkim rozumie nie jest bezpieczne dla człowieka – ufaj w Panu ze wszystkiego serca twego, a na rozumie twoim nie polegaj (Przyp.Sal. 3:5).

I tak w świecie chrześcijańskim można zauważyć te dwa problemy: nie używania i nadmiernego polegania na rozumie, idące w parze. Ten pierwszy problem prowadzi do przesądów i stania się ofiarą podstępów Diabła i jego oddanych sług (świadomych czy nieświadomych). Natomiast ten drugi problem prowadzi do egotyzmu, pychy i niewiary. Jakże często można zauważyć te dwa problemy współistniejące w społeczeństwie tak w sferze religijnej jak i świeckiej: ogromną liczbę ludzi nie używających i nie rozwijających swego rozumu i przez to poddających się pod niewolę coraz większej liczby prominentnych liderów lub przywódców, którzy nadmiernie ufają swojemu rozumowi!

Wydaje się, iż żadne społeczeństwo czy grupa ludzi nie jest wolna od tych problemów, włączając w to tych, którzy studiują Biblię, na których została wylana największa doza wolności i Prawdy. Dla nich jednak wyjście z takich kryzysów jest najszybsze i najmniej bolesne. Są uczeni równowagi i mądrości przez swego Nauczyciela, aby z jednej strony nie byli nierozumni jak koń i jak muł, które wędzidłem i uzdą trzeba wstrzymywać (Psalm 32:9), a z drugiej strony, by nikt nie rozumiał o sobie więcej, niż należy rozumieć, lecz by rozumiał z umiarem stosownie do wiary, jakiej Bóg każdemu udzielił (Rzym. 12:3).

Niewielu jednak odpowiada na Boskie zaproszenie do wspólnego rozumowania („prawowania się” jak mówi Izajasz w pierwszym rozdziale, 18 wersecie), które otwiera oczy na tak wiele spraw i problemów otaczającego świata, pozwala unikać ślepego zaprzeczania faktom by wspierać wyimaginowane teorie, wspiera prawdziwą wiarę, która nie jest tajemnicą, ale logicznym i przemyślanym systemem opartym na Biblii.

Takie wspólne rozważania, gdzie Pan jest obecny przez Swoje Słowo i Ducha, są ogromnie docenianie przez pilnie czytających Biblię, którzy, pomimo wielu różnic spowodowanych niedoskonałością, potrafią się cieszyć niespotykaną wolnością, gdyż gdzie zaś Duch Pański, tam wolność (2 Kor. 3:17) i którzy przez długie używanie mają władze poznawcze wyćwiczone do rozróżniania dobrego i złego (Hebr. 5:14).

Udostępnij...

O Autorze

Paweł Markiewicz