Pieśń Izajasza o winnicy (cz. 4/4)
na podstawie: BAS Library - God’s Vineyard, opracowała Kasia Śmiałkowska
Kontynuacja poprzedniego odcinka: Pieśń Izajasza o winnicy (cz. 3/4)
Wykucie prasy
… wykuł w niej prasę… - BW
… także i prasę postawił w niej… - BG
… także i tłocznię w niej wykuł… - BT
Umiejscowienie prasy w winnicy – tak jak uczynił to właściciel u Izajasza – oznaczało, że winobranie i produkcja wina mogły odbywać się jednocześnie, przez co maksymalnie wykorzystywało się siłę roboczą, ograniczając zarazem transport winogron. Skórki dojrzałych owoców są delikatne, więc umieszczenie prasy w niedalekiej odległości zapobiegało również niszczeniu gron.
Dziś sok przeznaczony na wino wyciska się za pomocą specjalnej prasy: we wnętrzu bębna z nierdzewnej stali znajduje się długi gumowy balon. Kiedy zostanie napompowany, dociska owoce do ścianek pojemnika. Sok zostaje wyciśnięty bez rozgniecenia wewnętrznej części gron, zawierającej olejki, nasiona i taniny. Robi się tak, ponieważ składniki te nadają sokowi gorzki smak.
Przed nastaniem mechanizacji winogrona rozgniatano stopami – była to skuteczna metoda, ponieważ nie uszkadzała wspomnianych wewnętrznych części. Proces ów nie wymagał wielkiego rozwoju, z wyjątkiem higieny, więc stosowano go od wczesnej epoki brązu aż po czasu współczesne (nie tylko na Bliskim Wschodzie, ale również w Egipcie i w Grecji). Ma on nadal miejsce w wiejskich czy niewielkich winnicach w basenie Morza Śródziemnego i innych miejscach, choć dziś często wiąże się bardziej z branżą turystyczną niż winiarską.
(źródło: emp.byui.edu - Reader Digest's, Great People of the Bible and How They Lived)
Starożytna izraelska tłocznia wina była prostą, płaską powierzchnią; w największych mogło zmieścić się dwanaście albo nawet więcej par stop jednocześnie. Jeśli istniały prasy z innych materiałów, np. z drewna, nie przetrwały do naszych czasów. W okresie bizantyjskim rozwinęły się prasy śrubowe, w których drewniane bądź kamienne obciążniki nakręcano na cylinder zawierający winogrona. Tego rodzaju prasy również znaleziono w Izraelu; niemniej jednak mogły służyć jedynie do wspomagania deptania stopami, bo umieszczone były na środku dużych powierzchni do rozgniatania owoców.
Archeolodzy znaleźli prasy winne w różnych regionach Izraela. Choć różnią się nieco wyglądem, generalna zasada zgodna jest z króciutkim opisem, jaki podaje Izajasz: wieżę budowano z kamienia, ale prasę wyciosywano w skale. Archeologia potwierdza szczegóły zapisane przez Izajasza. Tłocznie, jakie odkryto, to płaskie powierzchnie wycięte w skale – w wapieniu. Kamień ten jest łatwy w obróbce, a jednocześnie nieprzepuszczalny.
Choć tłocznie były bardzo proste, ich wygląd nieco się różnił. Basen mógł być owalny lub prostokątny; mógł posiadać zagłębienie do zbierania soku przed przelaniem go w stągwie, albo też nie. W Tell en-Nasbeh, tuż na północ od Jerozolimy, znaleziono dwie prasy z epoki żelaza. Jedna miała kwadratowy basen o przekątnej około 3 metrów, a także zbiornik głęboki na 60 cm, o boku jednego metra. Druga prasa miała wymiary 2 na 2.5 metra, a sok spływał do zbiornika celem przefermentowania.
Niemniej jednak nie we wszystkich tłoczniach były zbiorniki; w niektórych sok pozostawał po prostu w basenie do deptania aż przefermentował. Lepiej było go tam zostawić niż przelewać, bo ciśnienie gazów powstających przy fermentacji mogło spowodować pęknięcie stągwi.
Po zakończeniu fermentacji można było odcedzić elementy stałe, a wino przelać do stągwi.
Podsumowanie
Jednym z wielu miejsc, gdzie w Izraelu odkryto pozostałości starożytnych winnic, jest Tel Michal na wybrzeżu Morza Śródziemnego. Odkryto tam cztery prasy winne z epoki żelaza.
Powierzchnie do deptania winogron były wyciosane w skale i miały około 2 metry szerokości i długości. Każda z nich połączona była z dwoma okrągłymi zbiornikami – większym i mniejszym – również wykutymi w kamieniu. Ponad nimi były jeszcze dodatkowe zbiorniki – prawdopodobnie do gromadzenia winogron dostarczanych z winnicy.
Wykopaliska w Tel Michal, 1996 r. (źródło: ResearchGate, by Amir Gorzalczany)
Kopiec Tel Michal (źródło: Wikimedia, by Ori~ - Own work, Attribution)
Archeolodzy prowadzący te wykopaliska sądzą, że cała prasa była wybudowana w taki sposób, by mogło z niej korzystać jednocześnie kilku właścicieli niewielkich winnic. Kiedy jeden skończył deptanie, można było zostawić jego sok do fermentacji w jednym zbiorniku, a tymczasem deptać kolejną porcję winogron i sok należący do innego rolnika przekierować do innego zbiornika.
Wykopaliska w Tel Michal – lata 1970 (źródło: Penn Museum, Tel.pdf)
Pomieszczenie z czasów perskich odkryte w Tel Michal – prawdopodobnie spichlerz (źródło: Penn Museum, Tel.pdf)
Właściciel winnicy w Księdze Izajasza pracował jednak sam; słowa pieśni mówią nam, że Jahwe sam wykonał wszystkie czynności, przygotowując się do zbiorów winogron. Jest to szczegółowy i wprawny opis procesu dość powszechnego w VIII wieku p.n.e.
Choć pieśń w 5 rozdziale Proroctwa Izajasza podkreśla sumienne starania i rozczarowanie, kiedy plon – lud – jest niezadowalający, nie mówi o tym, o czym Izajasz pisze później: że Jahwe ma teraz prasę do zgniecenia tego, co wyhodował: „Ja sam tłoczyłem do kadzi, bo spośród ludów żadnego nie było ze mną; a tłoczyłem ich w gniewie i deptałem ich w zapalczywości tak, że ich sok pryskał na moją szatę i całe moje odzienie zbryzgałem” – Izaj. 63:3. Tak więc bez względu na to, czy lud Judy okazuje się cuchnącym plonem czy też dojrzałymi winogronami, jego los bez wątpienia pozostaje w rękach właściciela winnicy.
- Tagi: Izajasz, Księga Izajasza, pieśń Izajasza, Pieśń o Winnicy, proroctwo Izajasza, Tel Michal, Tell en-Nasbeh