Nowe odkrycia z Khirbet Qeiyafa
Rok temu w maju odbyła się konferencja prasowa na temat najnowszych wyników wykopalisk w Khirbet Qeiyafa. Główny archeolog tego stanowiska, profesor Yossi Garfinkel ogłosił, że po raz pierwszy udało się znaleźć ślady izraelskiego kultu religijnego z okresu Dawida. Odkrycia te po raz kolejny podsyciły toczącą się od lat w archeologii biblijnej dyskusję: Czy zjednoczone królestwo izraelskie faktycznie istniało w formie opisanej przez Biblię?
Problem, z którym od lat zmagają się archeolodzy w Izraelu, polega na tym, że nie udało się dotąd znaleźć praktycznie żadnych pozostałości kultury izraelskiej z czasów Dawida. Wszystkie zabytki, włącznie z tym co znaleziono w Jerozolimie, są albo późniejsze, albo należą do innych kultur z tamtych terenów. Dlatego powstała tzw. szkoła "Minimalizmu Biblijnego" twierdząca, że królestwo Dawida, jeśli istniało, było jedynie luźną organizacją plemion pasterskich, bez rozwiniętej administracji, czy urbanizacji. Ponadto coraz mniej prawdopodobne wydawało się, że izraelici już wtedy wyznawali religię monoteistyczną.
Sytuacja zmieniła się dopiero w roku 2007, kiedy zespół Garfinkela rozpoczął wykopaliska w Khirbet Qeiyafa, wzgórza położonego 30 km na zachód od Jerozolimy. Ku zdziwieniu archeologów ziemia kryła szczątki miasta z epoki żelaza, otoczonego potężnym murem z dwoma bramami, a dwie pestki oliwek zbadane metodą C-14 zdradziły naukowcom zaskakujący wiek ruin: 1050-970 r. p.n.e. – to dokładnie czasy Dawida! Ponadto archeolodzy w 2008 roku znaleźli tam glinianą skorupę z kilkoma linijkami starohebrajskiego tekstu. Wszystko wskazuje więc na to, że było to izraelskie miasto ufortyfikowane za panowania Saula lub Dawida, by strzec granicy z Filistynami. Zatem po raz pierwszy archeolodzy mieli przed sobą zabytki pozwalające na zbadanie początków królestwa izraelskiego!
Przejdźmy teraz do najnowszych odkryć. W roku 2011 udało się odsłonić i zbadać trzy pomieszczenia, które służyły do celów religijnych. Znaleziono w nich pięć stojących kamieni (tzw. macebot), dwa bazaltowe ołtarze do kadzenia, dwa gliniane naczynia do libacji oraz dwie przenośne świątynki. Kluczowe pytanie, na które należy teraz odpowiedzieć, to to czy mieszkańcy Khirbet Qeiyafa faktycznie wyznawali religię mojżeszową opisaną w Biblii, czy tylko jeden z typowych dla regionu kultów bałwochwalczych.
Pierwszą rzeczą, która zwróciła uwagę archeologów, jest samo położenie trzech pomieszczeń kultowych. W ruinach miast kananejskich i filistyńskich zawsze można znaleźć centralnie położony obszar świątynny, przeznaczony tylko i wyłącznie do celów religijnych. Tutaj jednak wszystkie trzy pomieszczenia stanowią jedynie część większych kompleksów mieszkalnych sąsiadujących z murem miejskim. Oznacza to, że przed wybudowaniem świątyni Izraelici czcili Boga w prywatnych domach, prawdopodobnie kapłańskich, co idealnie odpowiada sytuacji opisanej w Biblii: Lud jednak składał ofiary na wyżynach, gdyż do tego czasu jeszcze nie została zbudowana Świątynia ku czci Pana. (1 Król. 3:2)
Słowo „wyżyny” można przetłumaczyć także jako „miejsca kultu”, właśnie takie jak te niedawno znalezione.
Również gdy arka wróciła z ziemi filistyńskiej, nie przetransportowano jej do przybytku czy jakiejś świątyni, tylko przez wiele lat trzymano w prywatnych domach, być może właśnie w takich pomieszczeniach jak w Khirbet Qeiyafa. Przybyli mieszkańcy Kiriat-Jearim, zabrali Arkę Pańską i wprowadzili ją do domu Abinadaba na wzgórzu, Eleazara zaś, syna jego, poświęcili, aby strzegł Arki Pańskiej .[…] Nie chciał więc Dawid kierować Arki Pańskiej do siebie, do Miasta Dawidowego. Sprowadził więc ją do domu Obed-Edoma z Gat. I Arka Pańska pozostawała w domu Obed-Edoma z Gat przez trzy miesiące. A Pan pobłogosławił Obed-Edomowi i jego rodzinie. (1 Sam. 6:20 - 7:1, 2 Sam. 6:10-11)
Kolejną kluczową informację archeolodzy zdobyli przez analizę kości zwierzęcych znalezionych w Khirbet Qeyiafa. Są to kości owiec, kóz i bydła, ale nie znaleziono ani jednej świńskiej kości, podczas gdy w sąsiednich filistyńskich miastach zawsze było ich ok. 20%. Mieszkańcy Khribet Qeiyafa przestrzegali zatem prawo mojżeszowe i nie jedli wieprzowiny!
Jeszcze jedno ważne odkrycie to brak jakichkolwiek figurek i bożków. O ile w innych miastach archeolodzy zawsze natrafiali na jakieś obiekty przedstawiające bóstwa w postaciach ludzkich czy zwierzęcych, o tyle w Khribet Qeiyafa nie znaleziono niczego podobnego, a nawet przedmioty kultowe, które przeważnie zdobiono jakimiś postaciami, ukazują jedynie wzory geometryczne i roślinne. Można więc zakładać, że ludzie którzy tu mieszkali, byli wyznawcami Boga niewidzialnego i przestrzegali drugiego przykazania (2 Mojż. 20:4-5).
Zapewne najbardziej spektakularnym, ale i najbardziej kontrowersyjnym odkryciem są dwie przenośne świątynki, odkryte, jak to zwykle bywa w archeologii, pod sam koniec ostatniego dnia wykopalisk. Mniejsza (ok. 20 cm wysokości), gliniana, ma portal ozdobiony dwoma kolumnami wspartymi na lwach, a nad portalem zwiniętą zasłonę, oraz resztki figurki ptaka. Większa (ok. 35 cm wysokości), kamienna, jest sensacyjnym odkryciem. Nigdy przedtem nie znaleziono takiego przedmiotu. Ozdobiona jest bardzo ciekawymi elementami architektonicznymi. Portal zwęża się eleganckimi stopniami, a nad nim widać siedem małych ozdób, wyglądających zupełnie jak tryglif. Dotąd znano ten element architektoniczny tylko z greckich świątyń, które powstały przecież co najmniej 300 lat później! Wygląda na to, że zanim Grecy stosowali ten wzór, był on znany na Bliskim Wschodzie.
Trzeba uczciwie przyznać, że takie świątynki przeważnie służyły jako domki dla bożków, co niestety sugeruje, że problem bałwochwalstwa nie był mieszkańcom Khribet Qeiyafa całkiem obcy. Garfinkel wprawdzie próbuje się bronić tym, że w świątynkach nie znaleziono żadnych figurek, ale nie jest to silny argument, gdyż przeważnie figurki były z metalu i dlatego stanowiły cenny łup.
Mimo to, szczególnie kamienna świątynka jest bardzo ważnym odkryciem, bo swoją architekturą pokazuje, że w Izraelu już w czasach Dawida wznoszono piękne, ozdobne budowle. Kamienny obiekt jest dla archeologów jak model architektoniczny, pokazujący charakterystyczny styl epoki. Dzięki temu wreszcie można zrozumieć niektóre bardzo fachowe terminy architektoniczne użyte w Biblii, na przykład przy opisie „Domu Lasu Libanu” wybudowanego przez Salomona: Zbudował również "Dom Lasu Libanu", sto łokci długi, pięćdziesiąt łokci szeroki i trzydzieści łokci wysoki, na trzech rzędach słupów cedrowych z ociosanymi belkami cedrowymi na tych słupach i nakryty też drzewem cedrowym ponad bocznymi pomieszczeniami, które były na tych czterdziestu pięciu słupach, po piętnaście w każdym rzędzie. Wnęki okienne także były w trzy rzędy: okno nad oknem, o trzy kroki. (1 Król. 7:2-4)
Widać jak tłumacz nie mógł sobie poradzić z fachowym językiem architektonicznym. Boczne pomieszczenia na słupach? Problem w tym, że jest tu użyte słowo C’laot, dosłownie żebra. Dzięki modelowi, możemy teraz zrozumieć te „boczne pomieszczenia” jako elementy tryglifu zwieńczającego kolumny! Podobnie nielogiczny opis potrójnych rzędów okien teraz możemy zinterpretować jako okna lub drzwi „zwężające się trzystopniowo”, dokładnie tak jak portal naszego modelu.
Tak odkrycia z Khirbet Qeiyafa pozwalają nam krok po kroku potwierdzić prawdziwość biblijnych opisów oraz lepiej wyobrazić sobie, jak wyglądało życie w starożytnym Izraelu. Być może niebawem pojawią się kolejne wiadomości z tych wykopalisk, gdyż wkrótce odbędzie się następna konferencja prasowa dotycząca najświeższych odkryć.
Autorem zdjeć użytych w artykule jest: Hebrew University of Jerusalem