Czasy święte

Autor tekstu - Jola Stanisz | Data publikacji - piątek, 14 marca 2014 | Obszar - na Wschód

Czasy święte
fot. Piotr Litkowicz

I pobłogosławił Bóg dzień siódmy i uczynił go świętym - 1 Mojż. 2:3

“Kiedy historia rozpoczęła swój bieg, na świecie była tylko jedna świętość, świętość w czasie. Kiedy na Górze Synaj miało być ogłoszone słowo Boga, obwieszczono też wezwanie do świętości w człowieku: Będziesz dla mnie świętym narodem... Przez sześć dni żyjemy w tyranii rzeczy przestrzeni; w dzień Szabatu staramy się sprostać świętości w czasie” – Abraham Joshua Heschel.

Piątkowy wieczór to nieodmiennie miła sercu memu pora, nie tylko dlatego, że to koniec tygodnia pracy, a mam to szczęście, że pracuję przez pięć dni.

To także a właściwie przede wszystkim początek Szabatu.

I jest w tej porze wieczornej jakaś szczególna dla mnie odświętność... Może to echa tych wszystkich modlitw zanoszonych przez wiele wieków do Najwyższego, witających czas święty, czas szczególnego i bliskiego spotkania ze Stwórcą wszystkiego, również czasu. I dzisiaj na całym świecie rozliczne domy, w których nad płonącymi świecami pochylają się kobiety błogosławiące światła szabatu, jak wiele takich domów istniało przez wieki na naszej ziemi ojczystej...

Ale to nie człowiek sprawił, że właśnie ta pora obfituje w unoszące się ku Najwyższemu modlitwy.To On na początku postanowił, że podaruje ludziom czas święty, czas, który pozwala zaistnieć poza czasem ziemskim, codziennym, dosłownym. Jest to wymiar, który istnieje poza jakąkolwiek ingerencją człowieka. Czy czcimy Szabat czy nie, on jest bo tak został ustanowiony i UŚWIĘCONY. A my możemy pozwolić uświęcać siebie poprzez przekraczanie tej bramy czasu i radowanie się z dobra przyszłego wieku.

Niedługo nadejdzie Pascha, ten bardzo szczególny i wyczekiwany czas, myślimy o niej wiele tygodni wcześniej, chcemy przygotować się wewnętrznie, oczyścić, czujemy, że nie można w zwyczajnej codzienności łamać się chlebem, pić wspólnego kielicha. Obchodzimy to święto, bo tak uczył Jezus, bo zostawił nam swoje przesłanie: to czyńcie na pamiątkę moją.

A przecież i On, każdego roku spieszył do świątyni, o czym czytamy: zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy (Jana 2:13). Znów otwiera się przed nami czas święty, czas, który odczuwamy innym zmysłem, który jest w stanie ubogacić nas jak nic innego. I tylko dlatego, że został UŚWIĘCONY i za każdym razem wypełniony obecnością Najwyższego otwiera swe bramy dla człowieka.

Oto czasy święte Jahwe, na które będziecie wzywać ich zwołaniem świętym, to są moje czasy święte! (3 Mojż. 23:2).

Obecność Bożą możemy odczuwać każdego dnia, służbę poświęconego życia również powinniśmy realizować codziennie, między porannymi i wieczornymi oddaniami, a czas święty może nam użyczać swego daru, wtedy gdy wkraczamy w Jego bramy. Bramy nakreślone od założenia świata, jakże cudowne, że istnieją dla nas by spotkać tam Tego, przez Którego wszystko a my w Nim.

Udostępnij...

O Autorze

Jola Stanisz