Patriarcha Efraim, syn Józefa Egipskiego i Asenaty, pojawia się dwukrotnie na kartach Starego Testamentu.
W 48 rozdziale księgi Rodzaju, na temat którego jest nasz pobieżny tekst, znaleźć można szczególny opis – pożegnanie umierającego ojca z synem. Sędziwy Jakub, głowa rodu, zbiera po raz ostatni siły i wzywa Józefa, umiłowanego syna z ukochanej kobiety, aby przekazać mu swoją wolę. W spotkaniu tym uczestniczą też chłopcy, a może nawet już młodzieńcy, obaj urodzeni przed latami głodu w Egipcie (1 Mojż. 41:50-52). Mogli mieć już 19-21 lat, może byli urodzeni rok po roku, co można łatwo obliczyć na podstawie następujących wersetów: 1 Mojż. 45:11; 47:9, 28. Wyobrażam sobie takich młodych chłopaków, prowadzonych do dziadka, którego nie znali, jeszcze w dodatku schorowanego, u kresu sił. Klęczą przed nim, a on kładzie dłonie na ich głowy i błogosławi im.