Powrót do prostoty

Autor tekstu - Piotr Kubic | Data publikacji - piątek, 04 kwietnia 2014 | Obszar - na Północ

Powrót do prostoty
fot. Tomek Śmiałkowski

Dziś na nabożeństwie zastanawialiśmy się nad wersetem:

Gdy was prześladować będą w tym mieście, uciekajcie do innego. Zaprawdę, powiadam wam: Nie zdążycie obejść miast Izraela, nim przyjdzie Syn Człowieczy. Mt 10:23

Dyskutujemy, dyskutujemy i trudno nam wytłumaczyć ten werset. Szukamy w książkach, komentarzach. Kolejne wyjaśnienia są coraz bardziej skomplikowane, ale czuję, że żadne z nich mnie nie przekonuje. I im bardziej komplikują się wyjaśnienia, tym mniej wydają się słuszne.

Nagle doznaję olśnienia. Kluczem jest… postawienie siebie w tamtej sytuacji. A wygląda ona tak:

Jezus przywołuje do siebie dwunastu uczniów, tych, którzy byli mu najbliżsi. Wybiera ich na apostołów. Daje im moc czynienia cudów, wypędzania nieczystych duchów. Apostołowie, z pewnością, czują się wyróżnieni, czują wielką radość. Jest to dla nich ogromne wyróżnienie.

Lecz Jezus na tym nie poprzestaje. Dopiero co wybrani Apostołowie otrzymują misję głoszenia w miastach izraelskich. I tutaj kryją się mniej przyjemne strony zadania. „Będą was sądzić i biczować”, mówi Jezus, „posyłam was jak owce między wilki”, „będziecie znienawidzeni”. Nietrudno się domyślić, że początkowa radość zostaje zastąpiona przez strach. Czujecie to?

Dalej – Jezus zaczyna ich pocieszać. Mówi: „nie bójcie się, co mielibyśmy mówić przed królami i namiestnikami, gdyż Duch będzie mówił za was”. „Ludzie nie mogą zabić waszej duszy”, „żaden włos z głowy waszej nie spadnie bez woli Ojca”.

Dochodzimy do rozważanego wersetu. Jezus mówi: „gdy was będą prześladować, uciekajcie z jednego miasta do drugiego, a potem – do trzeciego”. Gdybym był na miejscu apostoła, zadałbym sobie pytanie: „no dobrze, ale jak długo będę musiał uciekać? Czy ta ucieczka kiedyś się skończy? A co, jeśli już nie będzie dokąd uciec, bo we wszystkich miastach będę znienawidzony i ścigany?” Jezus wiedział, jakie pytania zadają sobie apostołowie, dlatego odpowiada: „nie bójcie się, bo zanim skończą się wam miasta, do których moglibyście uciec, ja przyjdę”.

Jezus zapewnia, że ich nie zostawi, i o to chodzi w tym wersecie. Z naszej perspektywy wiemy już, że misja głoszenia w Izraelu to zaledwie wstęp do późniejszej misji wśród wielu narodów. Lecz apostołowie wtedy jeszcze o tym nie wiedzieli. Nie chodzi o dosłowność, o znaczenie każdego rozważanego słowa oddzielnie. Chodzi o całe przesłanie, które zapewnia apostołów o tym, że nie zostaną sami. Oni jeszcze nie wiedzą, że prawie wszyscy umrą męczeńsko. Jeszcze nie są przygotowani, by się dowiedzieć, że jedyna prawdziwa ucieczka od prześladowań i nieszczęść tego świata prowadzi… przez śmierć. Jezus uratuje ich nie dlatego, że ochroni przed śmiercią, ale dlatego, że „każdy kto weń wierzy, choćby i umarł, żyć będzie”.

Takie wytłumaczenie tego wersetu nie wymaga znajomości proroctw, ani łączenia tekstów z wielu miejsc Pisma Świętego. Skomplikowana teoria jest zbędna, potrzebna jest natomiast empatia, umiejętność postawienia się w czyjejś sytuacji i doświadczenie życia. Może je zrozumieć każdy człowiek. 

Kiedyś takie proste tłumaczenie by mnie rozczarowało. Uważałem, że Prawda Boża jest skomplikowana. Nie dawało mi jednak spokoju przekonanie, że wiara jest nie tylko dla intelektualistów. Przecież każdy człowiek, nawet ten, który nie jest w stanie dodać dwa do dwóch, może być bardzo dobrym chrześcijaninem. Próby wyjaśnienia mojej wewnętrznej sprzeczności doprowadziły do zmiany myślenia. Dokonał się powrót do prostoty. To było na początku trudne, bo przyszło mi stwierdzić, że skomplikowane połączenia wersetów, które mnie kiedyś zafascynowały, mają jednak znaczenie drugorzędne (1). W pierwszej chwili miałem poczucie pustki. Nie trwało ono jednak długo, gdyż po nim przyszedł zachwyt i wolność. Przecież rzeczy genialne często bywają proste, i najwyraźniej to sprawdza się też w przypadku Ewangelii.


(1) Świadczy o tym np. to, co Charles Taze Russell napisał o wymaganiach dotyczących obchodzenia Pamiątki śmierci Jezusa. Nie ma w nich mowy o konieczności zrozumienia filozofii Okupu, Ofiary za grzech i wielu innych nauk, wymagających ponadprzeciętnych zdolności intelektualnych.

Udostępnij...

O Autorze

Piotr Kubic

Piotr Kubic