Często przytacza się i próbuje zastosować do obecnych czasów liczne przepowiednie dotyczące końca świata. Mają one swoje źródła w nauce (asteroida, trzęsienia ziemi itp.), pradawnych religiach (Majowie) czy w samej Biblii (Apokalipsa). Wszystkie one mówią o kataklizmach, wojnach, chorobach… Jednak tylko Biblia podkreśla jeszcze jeden znak czasów końca, który chrześcijanie jakoś (przypadkowo zapewne) pomijają i nieczęsto wspominają. Mowa o miłości. Otóż poziom miłości w sercach ludzi również jest znakiem czasów końca. Wspomina o tym apostoł Paweł: A wiedz o tym, że w dniach ostatnich nastaną chwile trudne. Ludzie bowiem będą samolubni, chciwi, wyniośli, pyszni, bluźniący, nieposłuszni rodzicom, niewdzięczni, niegodziwi, bez serca, bezlitośni, miotający oszczerstwa, niepohamowani, bez uczuć ludzkich, nieprzychylni, zdrajcy, zuchwali, nadęci, miłujący bardziej rozkosz niż Boga.Będą okazywać pozór pobożności, ale wyrzekną się jej mocy. I od takich stroń (2 Tym. 3:1-5).