Piętno bestii
(96) czyli świadectwo lojalności na ręce lub czole
Dano im piętno na rękę prawą albo na czoło ich – Obj. 13:16
Zaszyty pod skórę chip, kod kreskowy albo strona internetowa zaczynająca się od skrótu „www” – w ostatnich czasach pojawiały się różne, mniej lub bardziej poważne propozycje wyjaśnienia, czym mogłoby być piętno bestii. Dawniej domyślano się, że jego rolę mogłaby odegrać moneta z wizerunkiem cesarza odciśniętym na ręce lub czole. A może już samo jej posiadanie byłoby równoznaczne z przyjęciem piętna? Dzisiaj znakiem władzy finansowej jest np. karta bankowa, bez której coraz trudniej wyobrazić sobie rozsądne funkcjonowanie w obszarze gospodarczym. Czy chrześcijanin posługujący się tymi udogodnieniami przyjął już piętno bestii na rękę lub czoło?
Dwurożna bestia wraz ze swym ożywionym obrazem siedmiogłowego potwora sprawia, że ludzie przyjmują na czoło lub rękę znamię. Unaocznia ono ich związek z pierwszą, siedmiogłową bestią, a tym samym z panowaniem smoka – Bożego przeciwnika. Znamię to otrzymują wszyscy ludzie: mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy. Słowo „wszyscy” nie ma tutaj raczej absolutnego znaczenia, gdyż wyjątkiem są choćby ci, na czołach których odciśnięta została pieczęć imienia Bożego (zob. odc. 43). Z dalszych wizji (np. Obj. 14:11‑12) mogłoby jednak wynikać, że ludzie żyjący na ziemi w czasie ożywienia obrazu bestii podzieleni są na dwie bardzo nierówne grupy: większość przyjmującą na czoło lub rękę znamię bestii oraz nielicznych oznakowanych na czole imieniem Bożym. Nie wiadomo, czy oprócz nich są jeszcze tacy, co nie posiadają żadnego znaku.
W literalnym sensie greckie słowo charagma oznacza wyryty, odciśnięty lub wypalony znak. W ten sposób znakowano na przykład bydło. Ale słowem tym określano również bałwochwalcze wizerunki bóstw wyryte w kamieniu (Dzieje Ap. 17:29). Biorąc pod uwagę to drugie znaczenie, łatwiej można sobie wyobrazić, że ludzie wielbiący bestię i jej obraz skłonni będą dać sobie odcisnąć, wyryć lub wypalić na ręce lub czole jej znak – podobieństwo lub godło. Czy jednak musi to być koniecznie piętno rozumiane w literalny sposób?
Znak szatańskiego zła przyjęty na rękę lub czoło zdaje się być przewrotnym nawiązaniem do Bożego przykazania, by Izraelici umieszczali sobie słowa Bożych przykazań jako znak na ręce i czynili z nich ozdobę czoła, zwaną po hebrajsku totafot (2 Mojż. 13:16; 5 Mojż. 6:8). Żydzi realizują to przykazanie literalnie, przywiązując sobie rzemykami do ręki i czoła pudełeczka tefilin (z aramejskiego: ozdoby), zawierające niewielkie skrawki pergaminu z zapisami niektórych przykazań. Zwyczaj ten ma jednak znaczenie symboliczne. Wyraża on pragnienie realizacji Bożych przykazań z całego serca i całej duszy: Weźcie przeto sobie te moje słowa do serca i duszy. Przywiążcie je sobie jako znak na ręku. Niech one będą wam ozdobą [totafot] między oczami (5 Mojż. 11:18 BT).
W podobnym znaczeniu piętno bestii może rzeczywiście oznaczać literalne posługiwanie się pewnym znakiem lub godłem umieszczonym na ręce lub czole, jednak w istocie chodzi raczej o podporządkowanie się prawom, zasadom i obyczajom narzucanym przez królestwo Szatana. Owo podporządkowanie może wynikać z procesów intelektualnych lub emocjonalnych. Lojalność tego rodzaju jest świadomym i dobrowolnym wyborem, wynikającym z przekonania i podziwu dla proponowanych standardów. Może też jednak polegać jedynie na zwyczajowym naśladowaniu popularnych zachowań. Bóg od swych przyjaciół wymaga, by przestrzegali Jego praw z serca i duszy, czyli zarówno wewnętrznie, duchowo, jak i zewnętrznie – w postępowaniu. Szatan nie jest aż tak wymagający. Jemu wystarczy tylko jeden z tych obszarów lojalności, by zwieść człowieka i odprowadzić go od Boga.
Są tacy wierzący, którzy przywiązując wielką wagę do Bożego prawa i starając się go przestrzegać, niekoniecznie zakładają sobie na rękę i czoło literalne totafot – zewnętrzne znaki lojalności względem najwyższego Prawodawcy. Podobnie zewnętrzny znak podziwu dla bestii jest w gruncie rzeczy mniej istotny, jeśli człowiek i tak z serca podziwia jej prawa, zasady i obyczaje albo jeśli je choćby tylko ze względu na wpływ otoczenia bezmyślnie naśladuje. Oznacza to, że o wiele ważniejsze jest rozpoznanie, czym lub kim jest bestia i jej ideologia, niż rozważanie, jak będzie wyglądał ów znak przyjęty na rękę lub czoło, czy to literalnie, czy w jakimś sensie symbolicznie.
Jedną z metod działania Przeciwnika jest zwodzenie. To on może podsycać rozważania na temat wspomnianego kodu kreskowego czy też zaszytego pod skórę chipa, po to, by odwrócić uwagę od istoty zagadnienia bestii. W jej systemie ideologicznym cenne zasady wynikające z wrodzonego wyczucia ludzkiego sumienia są tak przemieszane z przesadą, krańcowością oraz zwykłą nieprawością, że trudno jest rozpoznać moment, w którym chrześcijanin zaczyna w swych emocjach, myślach i postępowaniu tracić podobieństwo Bożego imienia, a przechodzić na stronę popularnych, uproszczonych zasad, które ukrywają kłamstwo za pozorami prawdy, a zło i wynaturzenie pod maską szlachetności i kultury.
Może też być odwrotnie. Ludzie, brzydzący się w gruncie rzeczy ideami proponowanymi przez bestialskie systemy, ze strachu lub dla korzyści posługują się czasami narzucanymi przez nie symbolami kultu. Tak było np. w państwie nazistowskim, gdy opaska ze swastyką czy hitlerowskie pozdrowienie wcale nie musiały oznaczać identyfikowania się z faszystowskimi zasadami. Wielu ludzi ze strachu ukrywało swe rzeczywiste uczucia i przekonania. Ale szatańskim władzom niekoniecznie zależy na przekonaniach, wystarczają im zewnętrzne przejawy lojalności, które stwarzają pozory powszechności ich panowania. Zadowalają się władzą opartą o strach i chęci osiągania nieprawych korzyści.
Jednak z punktu widzenia zasad Królestwa Bożego naganne jest zarówno uleganie złu ze strachu, jak i sprzyjanie mu z przekonania. Występkiem jest wielbienie bestii oraz jej obrazu, ale także przyjmowanie jej znamienia z chęci uniknięcia przykrych konsekwencji. Jedyną prawidłową postawą proponowaną przez Słowo Boże jest przyjęcie na czoło i rękę znaku przynależności do Boga i godne ponoszenie konsekwencji swojego wyboru. Nie zawsze wiąże się to z ciężkim prześladowaniem. Jednak w przypadku omawianej wizji wszyscy, którzy odmawiają oddania pokłonu panowaniu Szatana, zostają zabici, a ci, co nie przyjmują piętna, nie mają możliwości uczestniczenia w życiu gospodarczym. Łatwo dziś sobie wyobrazić, co oznaczałaby niemożność dokonywania zakupów.
Z doczesnej perspektywy konsekwencje te wydają się dotkliwe. Jednak wiadomo, że podążanie śladami Abrahama, Mojżesza, Dawida, Ezdrasza i Jezusa nie oznacza kroczenia drogami usłanymi kwiatami. Wąska ścieżka Bożej woli usiana jest trudnościami i wymaga od wędrowca pełnego zaangażowania. Jednak na jej końcu rozpościera się cudowny widok ziemi obiecanej zamieszkiwanej przez miliardy szczęśliwych ludzi. Dla takiej perspektywy warto podjąć największy wysiłek i zapłacić najwyższą cenę.
Najważniejsze pojęcia i zagadnienia
- Rozpoznanie istoty bestii oraz jej ideologii, po to, by jej nie hołdować, ma bardziej żywotne znaczenie niż zrozumienie literalnego sensu piętna.
- Znak na czole lub ręce jest wyrazem lojalności z serca lub duszy, czyli w myślach lub uczynkach; może też być przyjęty bez przekonania, ze strachu lub chęci osiągania korzyści. Każde z tych zachowań jest naganne z punktu widzenia prawa Bożego.
- Bestii wystarcza tylko jeden z przejawów lojalności: w myślach, w czynach lub choćby tylko przez przyjęcie jej zewnętrznego znaku. Bóg wymaga wszystkich trzech.
W następnym odcinku: Koncesja bestii – czyli prawo kupowania i sprzedawania
Cykl: Spacery z Janem po wyspie Patmos - spis wszystkich odcinków
- Tagi: Abraham, Apokalipsa, bałwochwalstwo, Bóg, Boże imię, Boże Prawo, Ezdrasz, królestwo Boże, Mojżesz, Objawienie Jana, Patmos, Prawodawca, przykazania, Spacery z Janem, Szatan, Słowo Boże, tefilin, wyspa Patmos