Poświęcenie świątyni
(121) czyli otwarcie namiotu świadectwa na niebie
Otworzony był kościół przybytku świadectwa na niebie (...) i napełniony jest kościół dymem od chwały Bożej – Obj. 15:5,8
Hebrajskie słowo szekhina wywodzi się od rdzenia Szin-Kaf-Nun (7931) oznaczającego osiedlić się, mieszkać, przebywać. Szekhina w odniesieniu do Boga to znak Jego obecności. W tym sensie Bóg dwa razy wprowadzał się do ziemskich mieszkań. Raz na pustyni Synaj do namiotu* i raz do budowli zaprojektowanej przez Dawida i wzniesionej w Jerozolimie przez Salomona. Trzecie i ostateczne wprowadzenie się Boga do mieszkania przygotowanego Mu przez ludzi zostało opisane w kilku proroctwach. Jednym z nich jest Księga Objawienia.
* Hebr. miszkan (namiot, przybytek) wywodzi się od tego samego rdzenia Sz-K-N; ciekawe jest podobieństwo tego słowa do polskiego mieszkanie.
Za każdym razem, gdy Bóg wprowadzał się do jakiegoś ziemskiego przybytku, Jego chwała w postaci gęstego obłoku wypełniała wnętrze, tak że nie mogli w nim przebywać ludzie (2 Mojż. 40:34‑35; 1 Król. 8:10‑11). Podobny moment opisuje objawieniowa wizja inauguracji świątyni namiotu świadectwa. Szekhina, znak Bożej obecności, nie mieści się w jednym miejscu z człowiekiem. Bóg pragnie mieszkać ze swoim ludem, ale ze względu na bezmiar swej chwały musi dysponować oddzielnym pomieszczeniem. Chwała Jego świętości na zawsze pozostanie niezmierzona i niedościgniona dla ludzkich zmysłów i możliwości rozumowania oraz działania.
W nazwie trzeciego, wiecznego Bożego przybytku ciekawe jest połączenie dwóch słów określających wcześniejsze Boże mieszkania: świątynia i namiot. W czasie pustynnej wędrówki z Izraelem Bóg mieszkał w namiocie świadectwa (4 Mojż. 9:15). W Jerozolimie zamieszkał w pałacu*. Za trzecim razem obydwa te rodzaje sanktuariów łączą się w jedną nierozerwalną całość. Przenośność i prostota namiotu Mojżesza staje się atrybutem wiecznej i trwałej niebiańskiej świątyni.
* Hebrajskie słowo hejkhal (1964), używane na określenie świątyni (np. 1 Król. 6:17), oznacza również pałac (np. 1 Król. 21:1).
Słowo otwarcie może oznaczać zwykłe udostępnienie jakiegoś wnętrza, ale także uroczystą jego inaugurację. W tym pierwszym znaczeniu świątynia, o której mowa w Objawieniu, została otwarta już wcześniej (Obj. 11:19). Widoczna była w niej skrzynia przymierza. Jednak zamiast obłoku chwały pojawiły się w tamtej scenie inne, nieco mniej przyjemne dla ludzi przejawy Bożej działalności: błyskawice, głosy, gromy, trzęsienie ziemi i grad. Dopiero po wyjściu z kościoła siedmiu aniołów kończących egzekucję sprawiedliwego gniewu, Bóg wprowadza się do swojego domu. Widocznie nie chce w nim mieszkać zagniewany.
O podobnym zdarzeniu opowiadają także inni prorocy. Napełnię ten dom chwałą – mówi Pan Zastępów (Agg. 2:7). Potem nagle przyjdzie do swej świątyni Pan, którego oczekujecie (Mal. 3:1). Oto chwała Boga izraelskiego zjawiła się od wschodu. Szum jego przyjścia był podobny do szumu wielu wód, a ziemia jaśniała od jego chwały. (...) I upadłem na twarz, gdy chwała Pana weszła do świątyni bramą, która jest zwrócona ku wschodowi (Ezech. 43:2‑4).
Zarówno historyczne opisy objęcia przez Boga ziemskich mieszkań, jak i prorocze obrazy odnoszące się do pełnej chwały świątyni przyszłości, skupiają się przede wszystkim na odświętności tego zdarzenia. Dotyczy to także tych momentów, gdy nie wszystko było w całkowitym porządku. Izrael na pustyni niezupełnie jeszcze ochłonął po dotkliwej karze za kult cielca, a zaraz po poświęceniu przybytku świadectwa dwóch kapłanów zostało ukaranych śmiercią za użycie obcego ognia. Świątynia Salomona powstaje w dobrych czasach pokoju i błogosławieństwa, ale Bóg prędko będzie się musiał wyprowadzić ze swego nowego, eleganckiego pałacu, nie chcąc go dzielić z bożkami.
W przeciwieństwie do tego scena poświęcenia świątyni opisana w Księdze Objawienia nie odsuwa na dalszy plan dramatycznych okoliczności, jakie towarzyszą temu uroczystemu aktowi. Z otwartej świątyni wychodzą aniołowie szykujący się do wymierzenia ostatniej porcji Bożego gniewu. Zaraz po ich wyjściu drzwi ponownie zostają zamknięte. Dalsza usługa nie może być sprawowana, dopóki nie zakończą się ostatnie plagi.
Nie jest to jedyny moment narracji Księgi Objawienia, w którym odświętna uroczystość występuje w bezpośrednim sąsiedztwie dynamicznych obrazów pełnych dramatyzmu i napięć między wymaganiami Boga a działaniami ludzi. Podobny kontekst towarzyszy obrazowi zapieczętowania sług Bożych oraz wyboru wielkiego ludu. Aniołowie powstrzymują niszczycielską działalność czterech wiatrów (Obj. 7:1), a dzieje się to między zdjęciem szóstej i siódmej pieczęci z księgi wyroków. Wielki lud przybywa z wielkiego ucisku. Scenę z Barankiem i Jego 144 tysiącami na górze Syjon (Obj. 14:1) poprzedza kulminacja nieprawości „zwierzęcia”, a po niej opisane jest dzieło sądu i krwawego żniwa ziemi. Również wesele Baranka, w którym uczestniczy wielki lud śpiewający Bogu na chwałę (Obj. 19:1), odbywa się między unicestwieniem Babilonu a ostatnią walką Króla królów z bestią i królami ziemi.
Kontrast jest często zamierzonym elementem kompozycji dzieła. Zaskakujący, mocny akord po spokojnej frazie wywiera inne wrażenie, niż gdyby został umieszczony w głośnym sąsiedztwie. Podobnie też delikatny i melodyjny fragment osadzony w kontekście potężnych brzmień, rozładowuje na chwilę atmosferę, pozwalając słuchaczowi odetchnąć przed następną kulminacją frazy. Zdaje się, że również w literackim dziele Księgi Objawienia kontrast stanowi zamierzony środek wyrazu, mający na celu pobudzenie odbiorcy do przeżywania podobnie skrajnych napięć, jakie towarzyszą świętości w zetknięciu z bezprawiem i złem.
Można się zastanawiać, czemu Bóg nie czeka z odświętnymi uroczystościami inauguracji świątyni na całkowite zakończenie karania i ostateczne unicestwienie zła. Prawdopodobnie wspiera On w ten sposób proces naprawy człowieka. Demonstracja dobra i piękna świętości ukazuje w swym blasku całą brzydotę i grzeszność zła. Być może niektórzy ludzie skorzystają jeszcze w ostatniej chwili z tego pouczenia i unikną najcięższego karania.
Wierzącym w obecnym czasie rozmyślanie o cudownym uroku Bożej świętości pomaga choćby na moment oderwać się od smutnej i dramatycznej niekiedy rzeczywistości. Bóg już dzisiaj, w warunkach panowania zła i grzechu, uchyla przed umysłami swych wyznawców drzwi do swoich świętych przybytków, aby zachwyt wywołany pięknem i potęgą Jego majestatu pobudzał tęsknotę za mieszkaniem w bezpośredniej bliskości świadectwa Jego wierności i mocy.
Najważniejsze pojęcia i zagadnienia
- Bóg pragnie mieszkać razem z ludźmi, ale chwała Jego świętości musi na zawsze pozostać osłonięta gęstym obłokiem, by nie oślepiała materialności wzroku człowieka.
- Kontrast wydaje się zamierzonym elementem kompozycji Księgi Objawienia i jest środkiem wyrazu wspierającym jej oddziaływanie.
- Bóg nie czeka z inauguracją swej świątyni na zakończenie dziejów zła, by blaskiem swej chwały wesprzeć gotowość naprawy niektórych ludzi, a także umożliwić swym wyznawcom już dzisiaj choćby cząstkowy wgląd w cudowne piękno swego majestatu.
W następnym odcinku: Plaga – czyli kara dla niepokutujących
Cykl: Spacery z Janem po wyspie Patmos - spis wszystkich odcinków
- Tagi: 144 tysiące, Apokalipsa, Babilon, Baranek i 144 tys, Bóg, Boża chwała, Góra Syjon, hejkhal, Jerozolima, księga Objawienia, miszkan, Objawienie Jana, Patmos, Przybytek, Salomon, Spacery z Janem, Świątynia, Świątynia Salomona, Synaj, Szekhina