Wylał czaszę swoją na tron bestii i stało się królestwo jej zaćmione; i żuli języki swoje z bólu – Obj. 16:10.
Czasami ludzie z ciężkimi obrażeniami po wypadkach utrzymywani są przez lekarzy w sztucznej śpiączce, gdyż stan snu i znieczulenia ułatwia pacjentowi znoszenie bólu i sprzyja gojeniu się ran. Podobną funkcję spełnia ciemność w „dniu Pańskim”.
I bluźnili imię Boga, który ma moc nad tymi plagami, ale nie pokutowali, aby oddali mu chwałę – Obj. 16:9.
Słowo „plaga” dostało się do współczesnych języków europejskich z greki biblijnej. Oznacza „zjawisko groźne, szerzące się i trudne do opanowania; też: coś dokuczliwego” (SJP PWN). Groza i dokuczliwość w połączeniu z koniecznością podejmowania nietypowych działań ujawnia ukryte skłonności ludzi.
Czwarty anioł wylał czaszę swoją na słońce i dano mu upalić ludzi ogniem. I byli upaleni ludzie upałem wielkim – Obj. 16:8‑9.
Energia słoneczna jest niezbędna dla rozwoju i funkcjonowania życia na ziemi. Odległość Ziemi od Słońca, prędkość obrotów Ziemi dookoła własnej osi, jak i wokół Słońca, nachylenie osi Ziemi względem orbity, grubość atmosferycznej warstwy ochronnej oraz pola magnetycznego, które chronią nas przed nadmiarem promieniowania wysokoenergetycznego – wszystkie te parametry ustawione są z dokładnością do ułamka procenta, inaczej życie na ziemi nie byłoby możliwe. Nadmierne nasłonecznienie Ziemi prowadziłoby do katastrofalnych skutków.
I słyszałem ołtarz mówiący: Zaiste, Panie Boże wszechmogący, prawdziwe i sprawiedliwe są sądy twoje – Obj. 16:7.
Chińskie przysłowie głosi, że jeden obraz jest więcej wart niż tysiąc słów. Zasadę tę wykorzystuje się w przekazach medialnych. Również autorzy biblijni chętnie posługują się obrazami, choć malują je słowami. Księga Objawienia składa się niemal wyłącznie z obrazów.
Ponieważ wylewali krew świętych i proroków, dałeś im też pić krew, bo tego właśnie są godni – Obj. 16:6.
W dawniejszych czasach, gdy rodzina młodej panny chciała dać kawalerowi do zrozumienia, że jego oświadczyny nie zostaną przyjęte, podawała mu na obiad czarną polewkę, czyli zupę zaprawianą krwią.
Jeden czaszę swoją na morze i stało się krwią jakby umarłego – Obj. 16:3
Krew na powietrzu krzepnie bardzo szybko. Zjawisko to ma żywotne znaczenie dla gojenia się ran. Również wewnątrz organizmu, po ustaniu krążenia, krew prędko traci swą płynność. Krew umarłego człowieka nie jest więc cieczą, lecz brunatnym skrzepem.
(123) czyli znak wstydu dla bałwochwalców i nosicieli piętna bestii
I wystąpił wrzód szkodliwy i zły na ludziach mających piętno – Obj. 16:2
Wrzód jest przeważnie skutkiem zakażenia bakterią w połączeniu ze zmianami martwiczymi i niedokrwieniem. Otyłość i niewydolność układu krążenia sprzyjają powstawaniu wrzodów, gdyż organizm ma zmniejszoną zdolność oczyszczania zakażonych miejsc.
Aż się skończyło siedem plag siedmiu aniołów – Obj. 15:8
Zachodnia cywilizacja zrezygnowała z kar cielesnych. Zadawanie komuś bólu w celu korekty jego postępowania wydaje się barbarzyństwem. Nawet klaps może zostać uznany za czyn karalny, nie mówiąc już o chłoście czy torturach. Nie wszędzie jednak panują pod tym względem podobne przekonania. Europa doszła do swoich wniosków również dopiero stosunkowo niedawno. Wcześniej wszyscy byli przekonani o słuszności i pożyteczności kar wywołujących ból. Wydaje się nawet, że Biblia również sprzyja temu dawniejszemu poglądowi.
Otworzony był kościół przybytku świadectwa na niebie (...) i napełniony jest kościół dymem od chwały Bożej – Obj. 15:5,8
Hebrajskie słowo szekhina wywodzi się od rdzenia Szin-Kaf-Nun (7931) oznaczającego osiedlić się, mieszkać, przebywać. Szekhina w odniesieniu do Boga to znak Jego obecności. W tym sensie Bóg dwa razy wprowadzał się do ziemskich mieszkań. Raz na pustyni Synaj do namiotu* i raz do budowli zaprojektowanej przez Dawida i wzniesionej w Jerozolimie przez Salomona. Trzecie i ostateczne wprowadzenie się Boga do mieszkania przygotowanego Mu przez ludzi zostało opisane w kilku proroctwach. Jednym z nich jest Księga Objawienia.
(119) czyli chwila wytchnienia dla zespołu zwycięzców
I widziałem (...) [tych, co] zwyciężyli (...) nad morzem szklanym, mających cytry Pana Boga – Obj. 15:2
Dobry dramaturg przed finałową kulminacją wprowadza często chwilę wyciszenia. Trudno jest bowiem budować ciągły wzrost napięcia. W pewnym momencie słuchacz albo widz przyzwyczaja się i trzeba go odprężyć, by móc znów zacząć podwyższać poziom emocji.
I widziałem inny znak na niebie wielki i dziwny – aniołów siedmiu mających plag siedem ostatnich – Obj. 15:1
W naszych czasach większość zjawisk, które dawniej wydawały się niezrozumiałe i dziwne, została naukowo wytłumaczona. Powszechne jest też przekonanie, że to, co jeszcze niejasne, wkrótce znajdzie swoje wyjaśnienie. Czy tylko z tego powodu mało kto dzisiaj upatruje jeszcze znaków w zjawiskach przyrodniczych i astronomicznych? Przywiązywanie wagi do przebiegających drogę czarnych kotów, pękających luster czy gasnących świec uznawane jest za przejaw anachronicznej zabobonności. Rzadko kto przyznaje się, że nie wraca do domu po zapomniany przedmiot, gdy udaje się na egzamin albo zamierza załatwić jakąś ważną sprawę. Czy Bóg dostosowuje do epoki język swoich powiadomień dla ludzkości? Czy może być tak, że „naukowy światopogląd” uniemożliwi komuś odbiór ważnego niebiańskiego komunikatu?
Deptana jest prasa za miastem i wyszła krew z prasy aż do wędzideł końskich – Obj. 14:20
Wizyjna księga spisana przez Jana dorobiła się własnego przymiotnika. W popularnej kulturze europejskiej „apokaliptyczny” oznacza m.in. złowieszczy, straszny, katastroficzny. W Księdze Objawienia opisanych jest wiele pięknych, spokojnych i kojących scen, w których wcale nie dzieje się nic dramatycznego. Jednak niektóre wizje są rzeczywiście przerażające i potwierdzają słuszność popularnego skojarzenia z Apokalipsą.
Pamiętam sierp jeszcze z dzieciństwa. Choć nie używało się go już w naszych okolicach do ścinania zboża – od tego była kosa, a z czasem jakaś ciągnięta za koniem maszyna – to w gospodarstwie był zawsze; przydawał się, kiedy trzeba było zebrać przy drodze trochę trawy dla królików. Winnicę widziałem po raz pierwszy dopiero jako dorosły człowiek – do ścinania kiści używano tam stosunkowo nieszkodliwych nożyc. Sierp był natomiast ostrym i niebezpiecznym narzędziem. Kosy jako dzieci nie byliśmy w stanie ruszyć, ale sierp kusił, a można było nim sobie lub komuś zrobić krzywdę.
A na obłoku siedział podobny Synowi Człowieczemu, [który] miał na głowie swej koronę złotą, a w ręce swojej sierp ostry.– Obj. 14:14
Są takie hasła, czy to ideologiczne, czy polityczne, które automatycznie wywołują spór. Sto lat temu wystarczyło powiedzieć: „prawa wyborcze dla kobiet” i od razu zaczynała się polemika. Dzisiaj takimi spornymi zagadnieniami są np. małżeństwa jednopłciowe, eutanazja czy aborcja. Nie mamy obecnie gorących tematów teologicznych, ale pięćset lat temu hasła typu: „usprawiedliwienie z wiary”, „tylko Pismo Święte”, „preegzystencja” nie tylko wywoływały spór, ale narażały jego protagonistów na poważne konsekwencje karne.